„Czy abonament jest potrzebny?”, „Czy pan/pani opłaca abonament?” – takie pytania wysłaliśmy e-mailem do 460 posłów. Do wczoraj odpowiedziało jedynie 53 parlamentarzystów (PO – 27, PiS – 17, PSL – 4, SLD – 2, SdPl – 1, PD – 1, niezależny – 1).
Wszyscy zapewniają, że abonament płacą, choć... nie zawsze regularnie. Posłanka PO Irena Tomaszak-Zesiuk przyznaje, że „zdarzają jej się poślizgi z terminowością”. Politycy Platformy do swoich kieszeni sięgają zwykle z ciężkim sercem. Iwona Guzowska pisze wręcz: „Abonament płacę, ale z poczuciem, że wyrzucam pieniądze w przysłowiowe błoto, ponieważ dla mnie kanały TVP 1, TVP 2, TVP Info (najgorszy z możliwych, razem z TVP Sport) mogłyby nie istnieć. Prawie nigdy ich nie oglądam”. Julia Pitera dodaje, że „w sprawie abonamentu podziela stanowisko PO” i że „trudno zrozumieć, dlaczego np. to prywatna stacja telewizyjna zrobiła godzinny dokument o pracy i roli Sejmu RP (bez polityki), a nie TVP, która realizację misji ma wpisaną w ustawę”.
Najdobitniej puentuje to poseł Mirosław Sekuła (PO): „Obrona ojczyzny, płacenie podatków i udział w wyborach – to podstawowe obowiązki obywatela wobec państwa”.
Ale koalicjantowi – PSL – wcale się nie spieszy do likwidacji abonamentu. Janusz Piechociński przekonuje, że „chroni on niezależność mediów publicznych od decyzji urzędników czy polityków”. Za pozostawieniem tej opłaty są też Jan Łopata i Stanisław Kalemba. Inaczej sprawę opłaty widzą posłowie lewicy. „Abonament jest potrzebny, choć jego formuła może być rozmaita” – pisze Tadeusz Iwiński z SLD.
Zdecydowanym przeciwnikiem opłaty jest za to jego partyjny kolega Zbigniew Matuszczak.