Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow oświadczył w wywiadzie dla rządowej „Rossijskiej Gaziety”, że w rozmowie z Lechem Kaczyńskim w Jerozolimie poprosił o otoczenie Jaruzelskiego opieką, ponieważ generał jest chory.„Powiedziałem mu: »Czy rzeczywiście nie możecie rozwiązać problemu już niemłodego, chorego człowieka – generała, który wiele zrobił dla Polski?« – mówił Gorbaczow. – Wiem, że ciężko choruje. Jesteśmy w stałym kontakcie, korespondujemy. A to, co teraz się z nim dzieje, to są prześladowania; bezpodstawne prześladowania”.
Apelem Gorbaczowa oburzeni są polscy politycy. – Nikt nie prześladuje Jaruzelskiego. Chyba że prześladowaniem nazwiemy przywileje, z jakich korzysta, mimo że przez kilkadziesiąt lat służył nie Polsce, ale obcemu mocarstwu – mówi poseł PO i były opozycjonista Andrzej Czuma. – Jego wygodne życie przez ostatnie kilkanaście lat dowodzi raczej, że naród polski jest arcymiłosierny.
– Lepiej by było, gdyby pan Gorbaczow apelował do swojego prezydenta, aby brał w obronę obywateli Rosji, którzy doznają „błogosławieństw” demokracji rosyjskiej. Chociażby w sprawie Aleksandra Litwinienki – uważa poseł PiS Joachim Brudziński. Wylicza przywileje, z których korzysta generał: wysoka emerytura generalska, opieka i ochrona ze strony BOR, leczenie w szpitalach wojskowych, które uchodzą za najlepsze w kraju. – Rozumiem, że ta dodatkowa opieka to ma być swoisty immunitet dla Jaruzelskiego za czyny, jakich się dopuścił, żeby nie musiał stawać przed sądem – podsumowuje Brudziński.
Marek Borowski (SdPl) odbiera apel Gorbaczowa jako odnoszący się do procesów, w których generał zasiada na ławie oskarżonych. – Pan Gorbaczow ma prawo do prezentowania własnego zdania i to zrobił. Nie widzę tu powodu do robienia wielkiej sensacji – mówi. Jego zdaniem proces w sprawie stanu wojennego jest niepotrzebny. – Ma on trochę charakter pokazowy. To jest sprawa dla historyków, a nie sądu – uważa Borowski. W środę Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił IPN akt oskarżenia za stan wojenny z 1981 roku wobec m.in. Jaruzelskiego. Sąd zlecił instytutowi, by uzupełnił istotne braki śledztwa. Zaproponował wezwanie nowych świadków, m.in. właśnie Michaiła Gorbaczowa i Margaret Thatcher.
Gorbaczow pytał Lecha Kaczyńskiego: „Czy nie możecie rozwiązać problemu generała, który wiele zrobił dla Polski?”