W myśl ustawy pilotowanej przez senator Patricię Saboyę z Demokratycznej Partii Pracujących (PDT) z ułatwień mogłyby skorzystać małżeństwa bezdzietne (oraz mające dorosłe, pełnosprawne dzieci), które zamierzają się rozstać za obopólną zgodą. Pani senator tłumaczy hiszpańskiej agencji Efe, że chodzi o to, by oszczędzić rozwodzącym się przykrych rozmów i spotkań oraz zbędnych wydatków. – Jeśli małżonkowie mieszkają w różnych miastach, stanach czy krajach, będą mogli załatwić niezbędne formalności bez odbywania kosztownych podróży – zachwala swój pomysł. Odrzuca zarzut, że uproszczona procedura spowoduje wzrost liczby rozwodów. Jej zdaniem zostaną zakończone jedynie te małżeństwa, które i tak istnieją już tylko na papierze.
Mecenas Alexandre Atheniense z Federalnej Rady Adwokackiej widzi w nowym prawie same plusy: nie trzeba będzie się spotykać w sądzie, a cała procedura będzie znacznie szybsza. Sędziowie będą mogli poświęcić zaoszczędzony w ten sposób czas na bardziej skomplikowane sprawy. – Sędzia zwykle pyta, czy małżonkowie pragną się rozstać, a teraz będzie możliwość załatwienia tego przez Internet – tłumaczy prawnik. To nie znaczy, że występujący o rozwód nie będzie potrzebował adwokata. Jednak ten załatwi sprawę, nie ruszając się zza biurka.
Nowa ustawa o rozwodach z 2007 roku umożliwiła Brazylijczykom załatwienie wszystkich formalności u notariusza, gdy rozstają się za obopólną zgodą. Okazało się, że obrońcy rodziny mieli rację, alarmując, że to spowoduje lawinowy wzrost liczby rozwodów. Jeszcze w tym samym roku rozstała się rekordowa liczba ponad 230 tysięcy małżeństw (w 1984 roku, gdy opublikowano pierwsze dane na ten temat, rozwodów było niespełna 31 tysięcy).
Z badań Międzyamerykańskiego Banku Rozwoju wynika, że do wzrostu liczby rozwodów w Brazylii walnie przyczyniają się namiętnie oglądane przez Brazylijki telenowele. Promując „nowoczesny” styl życia wyemancypowanej kobiety, ośmieszają jednocześnie tradycyjne wartości, takie jak rodzina i macierzyństwo. W miarę jak sygnał telewizji Globo docierał do kolejnych miast i miasteczek, coraz więcej kobiet opuszczało mężów i występowało o rozwód. Im mniejsza miejscowość, tym większy był wpływ oper mydlanych na kobiety. Po przestudiowaniu 115 seriali wyemitowanych przez Globo w latach 1965 – 1999 okazało się, że 62 procent ich bohaterek nie miało dzieci, a 26 procent zdradzało mężów.