Pomaganie innym nie jest w Polsce łatwe. Przepisy utrudniają podmiotom próbującym pozyskiwać fundusze na wsparcie potrzebujących publiczną zbiórkę przez Internet. To zmusza je albo do porzucenia planów, albo szukania forteli.
miał być pierwszym w Polsce portalem, dzięki któremu osoby z pomysłami na projekty związane z kulturą, muzyką czy modą miały szukać mecenasów. Miał działać na zasadzie crowdfundingu, czyli zbierania w sieci funduszy od pojedynczych darczyńców wpłacających nawet niewielkie kwoty. Start przewidziano na maj 2011 r. Portal nie ruszył do dziś. Nie dostał od MSW pozwolenia na zbiórkę publiczną.
Przechytrzyć ustawę
– Problemem jest przestarzałe prawo. Ustawa o zbiórkach publicznych pochodzi z 1933 r., więc brakuje w niej Internetu. Rozporządzenia do tej ustawy są z 2003 r. i nie uwzględniają zjawiska, jakim jest crowdfunding – mówi „Rz" Justyna Król z Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP), partner Projektstarter.org.
Ministerstwo tłumaczy, że musiało odmówić, bo przepisy wymagają dokładnego wskazania celu zbiórki, a ten podany przez współtwórcę portalu, stowarzyszenie Otwarte Drzwi, był mało konkretny. – Brakowało informacji, jakie projekty będą realizowane, w jakim zakresie oraz jakie wydatki będą finansowane – mówi „Rz" Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW.