Od 1786 roku, a więc przez 244 lata, publikowane było wydanie papierowe Encyclopaedia Britannica. Ostatnie liczyło 32 tomy. Łącznie zajmuje ponad siedem metrów półek bibliotecznych. I na tym już koniec. Britannica będzie się ukazywać tylko w wydaniu online. – Nie chodzi o to, że bronimy się przed Wikipedią, ale musimy zdywersyfikować i zdigitalizować naszą działalność – podkreślił Jorge Cauz, prezes spółki Encyclopaedia Britannica.
Jego zdaniem przejście do Internetu jest „koniecznym krokiem w ewolucji firmy". Główny powód to drastyczny spadek sprzedaży. W 1990 r. sprzedano rekordową liczbę 120 tys. zestawów encyklopedii, a w 2010 r. zaledwie 8,5 tys. I – jak podkreślają eksperci – tak naprawdę chodzi właśnie o walkę z Wikipedią mającą wielokrotnie więcej haseł. Tyle że tamte tworzone są przez użytkowników, a te w Britannice przez profesjonalistów.
Przy okazji tej wielkiej zmiany media przypominają, że w Encyklopedii Britannice pisało 110 noblistów, pięciu prezydentów USA i 20 innych szefów państw. Wszystko to nie pomogło jej jednak przetrwać w formie drukowanej.
Podobnie bywa z gazetami. Najbardziej znaczące było przejście do Internetu amerykańskiego dziennika „Christian Science Monitor". Choć szybko zaczął stosować nowe technologie – w 1996 r. pojawiło się jego wydanie online, a w 2001 r. zaczął publikować wydanie w formie PDF – to sprzedaż „papierowa" spadała. W 2009 r. wynosiła niecałe 68 tys. egzemplarzy. Od kwietnia 2009 r. ta wydawana od 100 lat gazeta jest wysyłana czytelnikom wyłącznie w formie PDF.
Powody były identyczne jak w przypadku Britanniki – finansowe. Rok po roku gazeta odnotowywała straty, a liczyła na znaczne zwiększenie czytelnictwa online i wzrost przychodów. „CSM" wydawany był przez amerykańskie Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki, które nie mogło dokładać do interesu.
– Gazety coraz szerzej korzystają z nowych technologii, coraz więcej jest też przypadków zamykania wydań papierowych – powiedział „Rz" sekretarz generalny Europejskiej Federacji Dziennikarzy Stephen Pearse.
– To powoduje wiele problemów i dla wydawców, i dla samych dziennikarzy. Gazety cierpią na brak pieniędzy, a jak poszerzać działalność w Internecie, gdy brak środków?
Specjalny amerykański portal Newspaper Death Watch publikuje listę gazet zamkniętych oraz przekształcanych w wydania online. Jednych i drugich jest coraz więcej.