Reklama

Uczą się chińskiego, by łatwiej znaleźć pracę

Coraz młodsze dzieci uczą się chińskiego. – Przyda im się w przyszłości, bo popyt na pracowników ze znajomością tego języka rośnie – mówią specjaliści od rynku pracy

Publikacja: 10.12.2012 14:29

Uczą się chińskiego, by łatwiej znaleźć pracę

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Już nie tylko angielskiego czy hiszpańskiego uczą się maluchy w przedszkolach. Coraz częściej też organizowane są lekcje z języka Państwa Środka.

W podwarszawskiej Wólce Kosowskiej, gdzie jest największe w Polsce chińskie centrum handlowe, działa od roku Międzynarodowe Przedszkole Niepubliczne Panda. Po Nowym Roku dzieci będą mogły się tam uczyć języka chińskiego.

– Mamy po równo Polaków, Chińczyków i Wietnamczyków – wylicza współwłaścicielka placówki Monika Ruta. – Jest zainteresowanie językiem chińskim. Uczyłyby się go nie tylko dzieci, ale także personel, bo wielu chińskich rodziców nie zna polskiego – wyjaśnia.
W 15 z 39 rzeszowskich samorządowych przedszkoli dzieci już uczą się chińskiego.

Rozpoczęły się w październiku, zajęcia prowadzi Chinka. – Dzieci i rodzice są bardzo zadowoleni z tych lekcji – zapewnia Katarzyna Pawlak z urzędu miasta w Rzeszowie, której własne dziecko też uczy się chińskiego. Pawlak przyznaje, że spotkała się z pytaniami rodziców, dlaczego chińskiego nie ma w innych przedszkolach.

Urzędniczka zapewnia, że miasto chce kontynuować naukę w przyszłym roku nie tylko w wybranej piętnastce, ale także w pozostałych placówkach.

Reklama
Reklama

We wrocławskim niepublicznym przedszkolu Król Maciuś dzieci uczą się chińskiego od sześciu lat. I liczba chętnych rośnie. – Oprócz tego języka przedszkolaki poznają też angielski i rosyjski – mówi Barbara Majewska, dyrektorka placówki. Dodaje, że większość dzieci kontynuuje naukę w prywatnej szkole Leonardo Da Vinici, gdzie uczą się tych samych języków obcych. – Uczniowie z piątych, szóstych klas osiągają już 2-3 poziom znajomości chińskiego – opowiada Małgorzata Lech-Krawczyk, wiceprezes stowarzyszenia „Ogród wyobraźni”, do którego należy szkoła.

Rosnącą popularność chińskiego wśród najmłodszych widać też w szkołach językowych. W poznańskiej Pandamo najmłodsi słuchacze mają zaledwie pięć lat. – Zajęcia są dostosowane do ich wieku – zapewnia Radosław Hołubowicz, właściciel szkoły. I twierdzi, że nauka chińskiego wcale nie jest trudna. – Po roku nauki kursant jest w stanie dogadać się w prostych sprawach.

Zdaniem Elżbiety Flasińskiej z Grupy Pracuj, do której należy portal rekrutacyjny Pracuj.pl, warto uczyć się mniej popularnych języków, bo to może być sposobem na przyciągnięcie uwagi pracodawcy i szansą na ciekawszą pracę.

– W większości przypadków pracodawcy oczekują znajomości angielskiego. Znajomość drugiego języka traktują jako dodatkowy atut. Wyjątkiem są oferty dla menedżerów średniego i wyższego szczebla, w których coraz częściej pojawia się potrzeba przynajmniej komunikatywnej znajomości konkretnie wskazanego języka – tłumaczy Elżbieta Flasińska.

I dodaje: – Śledząc doniesienia o planach chińskiego rządu, który zapowiedział stworzenie specjalnej linii kredytowej dla Europy Środkowej o wartości 10 mld dol. dla wsparcia inwestycji w infrastrukturę, nowe technologie i zieloną gospodarkę, można przypuszczać, że w następnych latach pracodawcy będą coraz częściej potrzebowali pracowników ze znajomością tego języka – uważa Flasińska.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama