"Ogólnopolska Diagnoza Problemu Przemocy Wobec Dzieci" to badanie poświęcone problemowi doświadczania przez dzieci i nastolatków różnego rodzaju przemocy lub krzywdzenia, czyli tak zwanej wiktymizacji. Przeprowadził je na ponad tysięcznej próbie nastolatków w wieku od 11 do 17 lat dział badawczy Fundacji.
Wyniki są alarmujące. Aż 71 proc. nastolatków przyznało, że w swoim życiu doświadczyło przynajmniej jednej formy wiktymizacji. Najczęściej była to przemoc ze strony rówieśników, na nią skarżyło się 59 proc. ankietowanych. W tym przypadku częściej ofiarami agresywnych zachowań rówieśniczych padają chłopcy.
Z badania wyłania się także smutny obraz relacji rodzicielskich. Jedna trzecia (34 proc.) nastolatków twierdziła, że padła ofiarą przemocy ze strony osób dorosłych, w tym przede wszystkim rodziców. Co charakterystyczne znęcanie się psychiczne, np. wyszydzanie, upokarzanie było wskazywane równie często jak stosowanie kar fizycznych, takich jak na przykład bicie. Tyle samo - jedna piąta badanych - twierdziła, że doświadczyła przemocy fizycznej, jak i psychicznej.
- Szczególnie niepokojące jest to, że sprawcami ponad połowy przypadków zarówno przemocy fizycznej jak i psychicznej ze strony dorosłych byli rodzice. Co trzeci nastolatek nie chciał ujawnić, kim była ta osoba. Niewykuczone więc, że to także byli rodzice, jednak dla dziecka ujawnienie tego faktu jest trudne psychologicznie - mówi "Rz" Szymon Wójcik z Fundacji "Dzieci Niczyje".
Ponad jedna czwarta badanych nastolatków przyznała, że padła ofiarą "przestępstw konwencjonalnych". I tak najwięcej młodych ludzi (21 proc.) doświadczyło wandalizmu, znacznie mniej rozboju czy też napaści przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Co piąty ankietowany twierdził również, że był świadkiem przemocy.