Więcej na dzieci

Powstała koalicja na rzecz zmian w podatkach dla rodzin.

Publikacja: 26.03.2014 00:52

Bronisław Komorowski domaga się od rządu wyższych ulg na dzieci. Mateusz Szczurek, minister finansów

Bronisław Komorowski domaga się od rządu wyższych ulg na dzieci. Mateusz Szczurek, minister finansów musi znaleźć 1,7 mld zł

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Ponad 30 proc. rodzin wychowujących dzieci nie korzysta w ogóle lub w pełnej wysokości z ulgi w PIT. Najgorzej jest wśród tych, którym wiedzie się najgorzej, tj. rodzin wielodzietnych. Na przykład ponad 60 proc. rodziców wychowujących troje dzieci nie wykorzystuje ulg, a pośród tych, którzy mają ich pięcioro, odsetek ten sięga 87 proc. Tak wynika z wyliczeń Związku Dużych Rodzin 3+ (ZDR3+) sporządzonych przez ekonomistę Marka Kośnego z Uniwersytetu Wrocławskiego, do których dotarła „Rz".

Zostaną one zaprezentowane dzisiaj na konferencji poświęconej rozwiązaniom podatkowym na rzecz rodzin w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Będą na niej m.in. minister finansów Mateusz Szczurek oraz minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemal takie same szacunki oraz konkretne propozycje zmian przedstawił w programie polityki na rzecz rodzin „Dobry klimat dla rodziny" prezydent Bronisław Komorowski. Jak czytamy w przygotowanej ekspertyzie, w rodzinach 3+ z pełnej ulgi korzysta 31 proc. rodzin, kolejne 25 proc. wykorzystuje ją w granicach 51–99 proc. Aż 43 proc. takich rodzin wykorzystuje ulgę najwyżej w połowie, a blisko 10 proc. wcale.

– Chcemy dać realne prawo rodzinom do odliczania ulg. W tej chwili, zwłaszcza dla rodzin wielodzietnych, są one iluzoryczne, bo nie mogą one bardzo często ich odliczyć ze względu na zbyt niski dochód, jaki osiągają – mówi „Rz" Irena Wóycicka, minister w Kancelarii Prezydenta odpowiedzialna za prezydencki program polityki prorodzinnej. Kancelaria proponuje wprowadzenie specjalnych kwot wolnych, które miałyby pomóc zwłaszcza wielodzietnym. Wylicza, że rodzina wychowująca troje dzieci otrzymałaby rocznie 2815 zł, a z czworgiem potomstwa – 4010 zł. Łączny koszt tej propozycji dla budżetu państwa to ok. 1,7 mld zł.

Swoją ofertę pomocy rodzinom ma też ZDR3+, który przedstawi ją dzisiaj na konferencji. Związek chce zachowania obecnego mechanizmu odliczania ulg na dzieci, choć proponuje ich podniesienie. Obecnie wynoszą 1,1 tys. zł na pierwsze i drugie dziecko, 1,7 tys. na trzecie oraz 2,2 tys. na czwarte i kolejne. Związek proponuje podniesienie tych kwot do 1,7 tys. na drugie dziecko, 2,2 tys. na trzecie, 2,8 tys. na czwarte oraz 3,3 tys. na czwarte i kolejne. Jednak najważniejszą propozycją jest pełny zwrot przysługujących kwot do wysokości wpłaconych za dany rok podatkowy składek do ZUS i NFZ.

– Nie oznacza to uszczuplania kont w ZUS. Uznajemy po prostu, że rodziny powinny odliczać ulgę od wszystkich danin publicznych – tłumaczy Michał Czarnik, doradca podatkowy, ekspert Związku. Dodaje, że ma to promować osoby aktywne na rynku pracy, a równocześnie prowadzić do sytuacji, w której ulga będzie realna, a nie fikcyjna. Taka zmiana ma kosztować budżet 3,5 mld zł rocznie.

Na problem nadmiernego fiskalizmu w stosunku do rodzin zwracają uwagę nie tylko środowiska rodzinne i prezydent, ale także międzynarodowe instytucje. Z danych OECD, organizacji zrzeszających najlepiej rozwinięte kraje świata, wynika, że mamy jeden z najmniej przyjaznych systemów opodatkowania i oskładkowania rodzin. Zawarte są w raporcie OECD Taxing Wedges 2013. Jesteśmy na 11. miejscu, na 34 kraje zrzeszone w OECD, pod względem wysokości narzutów na ich wynagrodzenia. Różnica między opodatkowaniem singla a rodziny wychowującej dwoje dzieci wynosi u nas zaledwie 5,8 pkt proc. Singiel płaci państwu (z tytułu ZUS i PIT) 36 proc. pensji, rodzina prawie 30 proc. Średnia różnica w OECD jest prawie dwukrotnie większa – wynosi 9,6 pkt proc.

Największe preferencje – przekraczające 20 pkt proc. – obowiązują w Luksemburgu i Czechach. U naszego południowego sąsiada singiel musi oddać państwu 42,4 proc. pensji, a rodzina zaledwie 20,7. Spore, ponad 15-proc., ulgi z tytułu posiadania potomstwa wprowadziły też Niemcy i Węgry. Podobnie jest w Nowej Zelandii, Słowenii i Irlandii. Na przykład na Zielonej Wyspie, mimo rozbudowanego systemu świadczeń dla rodzin, oddają one państwu zaledwie 6 proc. wynagrodzenia (singiel 25,9). Na drugim biegunie jest Grecja. Tam rodzina zapłaci więcej niż osoba samotna. Żadnych preferencji nie ma w Meksyku i Chile, mniejsze niż w Polsce obowiązują także w Szwecji, Finlandii, Wielkiej Brytanii czy Japonii.

– Podatki nakładane na rodziny są za wysokie, a system nie widzi trudu ich wychowania – alarmuje Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte.

Prof. Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha, które wylicza co roku koszty wychowania dziecka, za niską dzietność w Polsce wini głównie wysokie narzuty na pensje. – Skoro rodzice muszą znaczną część dochodu oddać państwu, to jak się spodziewać, że będą mieli liczne potomstwo – pyta Gwiazdowski.

Ponad 30 proc. rodzin wychowujących dzieci nie korzysta w ogóle lub w pełnej wysokości z ulgi w PIT. Najgorzej jest wśród tych, którym wiedzie się najgorzej, tj. rodzin wielodzietnych. Na przykład ponad 60 proc. rodziców wychowujących troje dzieci nie wykorzystuje ulg, a pośród tych, którzy mają ich pięcioro, odsetek ten sięga 87 proc. Tak wynika z wyliczeń Związku Dużych Rodzin 3+ (ZDR3+) sporządzonych przez ekonomistę Marka Kośnego z Uniwersytetu Wrocławskiego, do których dotarła „Rz".

Pozostało 88% artykułu
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie