Reklama

Uchodźcy z Syrii. Szlakiem polarnym na rowerze

Wysuniętym najdalej na północ przejściem granicznym strefy Schengen jest Kirkenes na granicy norwesko-rosyjskiej. Także tędy docierają uchodźcy z Syrii - na rowerach.

Aktualizacja: 02.11.2015 10:26 Publikacja: 02.11.2015 10:13

Przejście w Kirkenes jest zamknięte dla pieszych ale otwarte dla rowerzystów

Przejście w Kirkenes jest zamknięte dla pieszych ale otwarte dla rowerzystów

Foto: picture-alliance/dpa

Na północy, za kołem podbiegunowym rozgrywają się dość absurdalne sceny. W pasie ziemi niczyjej między Rosją i Norwegią syryjscy uchodźcy, na właśnie zakupionych u Rosjan składanych rowerach, pedałują przez granicę, niekiedy z pokaźnym bagażem. Po 10 min jazdy docierają do Kirkenes w Norwegii, gdzie rowery muszą oddać – nie odpowiadają one obowiązującym w tym kraju wymogom bezpieczeństwa. Ale to najmniejszy problem: Syryjczycy dotarli tam, gdzie chcieli, nie narażając życia tak, jak na szlaku bałkańskim czy śródziemnomorskim, szalupami przez morze.

2 tys. uchodźców z Syrii w ostatnich miesiącach przybyło do Norwegii tym właśnie szlakiem polarnym. Przekraczają oni rosyjsko-norweską granicę na północnym wschodzie, przez najwyżej na północ położone przejście graniczne strefy Schengen, Kirkenes.

Bezpiecznie i wygodnie

Zazwyczaj trasa ich ucieczki zaczyna się w Moskwie, dokąd mogą przyjechać z wizą turystyczną lub studencką. Potem samolotem z Moskwy lecą do Murmańska, potem dalej w kierunku rosyjsko-norweskiej granicy i ostatni odcinek przez granicę rowerem.

Jak wyjaśnia dowódca policji z miasteczka Kirkenes Hans Moellebakken, niektórzy z nich już dłuższy czas żyli w Rosji, zanim zdecydowali się przedostać na obszar Unii Europejskiej przez Norwegię.

Ponieważ przejście graniczne jest zamknięte dla pieszych, Syryjczycy kupują w Rosji tanie składaki i ostatni odcinek pokonują na rowerach.

Reklama
Reklama

- Mróz, śnieg, ciemność - wszystko to utrudnia im przeprawę - opowiada norweski pogranicznik Goeran Stenseth.

Zdarza się też, że Norwedzy czy Rosjanie za opłatą przerzucają ludzi samochodami. Proceder ten jest jednak karalny; grzywna wynosi ok. 650 euro.

Otwarta Szwecja

Jak podają norweskie władze imigracyjne, w roku 2014 w całym kraju około 1000 osób wystąpiło o azyl. W tym roku do listopada było ich już dwa razy więcej.

Norwegia nie należy co prawda do Unii Europejskiej, ale należy do obszaru Schengen; obowiązują tu dość rygorystyczne przepisy imigracyjne.

Za to sąsiedzka Szwecja należy do krajów UE przyjmujących w Europie najwięcej uchodźców. Biorąc pod uwagę liczbę złożonych wniosków o azyl w stosunku do populacji, Szwecja, w unijnym porównaniu plasuje się na pierwszym miejscu.

Reklama
Reklama

Na północy, za kołem podbiegunowym rozgrywają się dość absurdalne sceny. W pasie ziemi niczyjej między Rosją i Norwegią syryjscy uchodźcy, na właśnie zakupionych u Rosjan składanych rowerach, pedałują przez granicę, niekiedy z pokaźnym bagażem. Po 10 min jazdy docierają do Kirkenes w Norwegii, gdzie rowery muszą oddać – nie odpowiadają one obowiązującym w tym kraju wymogom bezpieczeństwa. Ale to najmniejszy problem: Syryjczycy dotarli tam, gdzie chcieli, nie narażając życia tak, jak na szlaku bałkańskim czy śródziemnomorskim, szalupami przez morze.

Reklama
Archeologia
Twarz sprzed dwunastu tysięcy lat. Nowy rozdział w archeologii
Społeczeństwo
„Nieukarane zło się rozrasta”. Ukraińska noblistka, Ołeksandra Matwijczuk, o podejściu Zachodu do wojen
Społeczeństwo
Greta Thunberg twierdzi, że była torturowana w izraelskim więzieniu
Społeczeństwo
Trwa akcja ratunkowa pod Mount Everest. Utknęły tam setki turystów
Społeczeństwo
Pomnik Jana Pawła II w Rzymie zdewastowany. „Atak na symbol pokoju i pojednania”
Reklama
Reklama