Policyjne narkotesty dają fałszywe wyniki? Z analiz wynika, że dzieje się to często

Urządzenia weryfikujące, czy kierowca jest pod wpływem narkotyków, które wykorzystuje polska policja, mają fałszować wyniki – sugerują dokumenty, do których dotarł Onet. W niektórych komendach błędne odczyty wykazano w ponad 80 proc. badań.

Publikacja: 25.09.2023 11:57

Policyjne narkotesty dają fałszywe wyniki? Z analiz wynika, że dzieje się to często

Foto: Fotorzepa / Sławomir Mielnik

Jak informuje Onet, urządzenia, przy pomocy których sprawdza się, czy kierowca jest pod wpływem narkotyków, mają fałszować wyniki. Konkretnie chodzić ma o zestaw wykrywający obecność narkotyków w próbce śliny — analizator AquilaScan WDTP-10. Wykonanie testu w tym przypadku polega na pobraniu śliny przy użyciu kasety testowej (jednorazowej), weryfikacji i analizie próbki za pomocą tego urządzenia. Ze specyfikacji technicznej urządzenia wynika, że wykrywa ono różne rodzaje narkotyków, m.in. marihuanę, amfetaminę, kokainę, opiaty, ekstazy itd.

Testy wykorzystywane są przez patrole drogowe w całej Polsce. Nierzadko jest tak, że kiedy test wychodzi pozytywnie, kierowcy od razu odbierane jest prawo jazdy. Może dojść także do przeszukania w jego mieszkaniu. Może to się również wiązać z zatrzymaniem takiej osoby oraz z umieszczeniem jej w areszcie.

Kierowca, który nie zgadza się z wynikiem testu, może zrobić bardziej dokładne badania toksykologiczne w szpitalu. Na ich wyniki czeka się często jednak nawet do miesiąca. Choć szybciej dostępne byłyby wyniki badań moczu, to polska policja nie ma podpisanej umowy na takie badania, w związku z czym dana osoba musiałaby za nie zapłacić z własnej kieszeni.

Dokładniejsze badania, które przeprowadzane są w szpitalu, często zaprzeczają testom wykonywanym przez policyjne urządzenia. Jak podaje Onet, średnio nawet ponad 60 proc. wyników pozytywnych okazuje się fałszywych, a czasem i więcej. Onet powołuje się na analizy wykonane w Komendzie Wojewódzkiego Policji w Katowicach oraz w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji. Portal miał widzieć dokumenty, które to potwierdzają.

Policjant z fałszywym wynikiem narkotestu

O sprawie zrobiło się głośno, gdy w jednostce doskonalenia zawodowego wydziału ruchu drogowego na Śląsku jeden z policjantów biorących udział w szkoleniu, który sam zgłosił się na ochotnika, otrzymał wynik pozytywny na obecność narkotyków. ”Mając na uwadze informacje zawarte w instrukcji obsługi opisywanego urządzenia, wskazanie to mogło sugerować zawartość substancji zakazanych w organizmie badanego, co jednak nie zostało potwierdzone w toku późniejszych badań laboratoryjnych" – czytamy w notatce służbowej sporządzonej po zdarzeniu, na którą powołuje się Onet.

Od razu wdrożone zostały stosowne procedury. - Policjant jednego z wydziałów ruchu drogowego garnizonu śląskiego, który w trakcie szkolenia został poddany badaniom na urządzeniu AguilaScan i uzyskał pozytywny wynik testu na obecność środków odurzających, był zawieszony w czynnościach służbowych. Po uzyskaniu wyniku laboratoryjnego z badania krwi funkcjonariusza, który nie potwierdził wskazań AguilaScan, policjant został przywrócony do służby – poinformował Onet Zespół Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Czytaj więcej

Alkomatem w funkcjonariusza na służbie

Komendant wojewódzki policji w Katowicach, nadinsp. Roman Rabsztyn, polecił później kierownictwu wydziału kontroli tej jednostki "dokonać stosownych ustaleń, mających na celu zbadanie zagadnienia w zakresie użytkowania wskazanego urządzenia przez wszystkie jednostki organizacyjne garnizonu śląskiej policji, które na swoim wyposażeniu posiadają analizator do wykrywania narkotyków i ich metabolitów w ślinie Aquila Scan WDTP-10".

12 stycznia 2022 roku do kierowników wszystkich jednostek organizacyjnych policji garnizonu śląskiego wysłano pismo, by przeanalizować działanie tych narkotestów w ostatnim czasie. KWP w Katowicach nadzoruje pracę 32 komend powiatowych i miejskich oraz autostradowego komisariatu policji. 29 z nich ma to urządzenie od przynajmniej 2-3 lat. Zarządzono, by przeanalizować jego działanie w ciągu ostatnich miesięcy.

W niektórych komendach błędne odczyty wykazano w ponad 80 proc. badań.

Z dokumentów, które przeanalizował Onet, wynika między innymi, że w Komendzie Miejskiej Policji w Częstochowie aż 66 proc. testów, które wyszły pozytywnie, okazało się niepotwierdzonych. W KMP w Gliwicach na dwa przypadki pozytywne testów na obecność środków odurzających oba okazały się wadliwe. W Mysłowicach było zaś 33 proc. mylnych testów (dwa na sześć niepotwierdzone). Z kolei w Katowicach wszystkie badania w warunkach poniżej 14 st. C pokazywały wynik nieważny.

W Piekarach Śląskich w 2021 r. przeprowadzono 94 badania, z czego w 9 wypadkach był wynik pozytywny, w 3 przypadkach został później niepotwierdzony – a więc w 33,3 proc. W Rybniku było to 50 proc. – od maja 2021 do stycznia 2022 r. przeprowadzono 57 badań, w 16 przypadkach wynik był pozytywny, a potem w ośmiu przypadkach niepotwierdzony. W Zabrzu także wyszło 50 proc. pozytywnych testów niepotwierdzonych, w Żywcu – 66 proc., w Siemianowicach był tylko jeden przypadek pozytywny, ale również niepotwierdzony. Rekordzistką okazała się KMP w Cieszynie, gdzie od lipca do 31 grudnia 2021 r. na 17 pozytywnych testów aż 14 okazało się potem niepotwierdzonych. To 82 proc. Najmniej wadliwych badań wyszło w KMP w Chorzowie – na pięć pozytywnych testów, tylko jeden okazał się fałszywy.

Policyjne laboratorium o badaniach: Często fałszywie pozytywne

Postanowiono później między innymi, że wyniki analiz wysłane zostaną do Biura Logistyki i Biura Kontroli KGP w Warszawie oraz Wydziału Zaopatrzenia, oraz Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach.

Wydział Kontroli miał opracować także pismo ogólne do kierowników jednostek organizacyjnych garnizonu śląskiego policji, w którym "zostaną oni zobligowani do niezwłocznego informowania Wydziału Zaopatrzenia o nieprawidłowościach wynikających z użytkowania powierzonych im urządzeń”. "W związku z powyższym zasadnym wydaje się rozważenie kwestii dalszego użytkowania w służbie ww. analizatora, z uwagi na stwierdzone przypadki jego nieefektywnego/wadliwego działania” – zakładały dalsze działania.

16 marca z pismem zapoznał się m.in. pierwszy zastępca komendanta KWP w Katowicach insp. Mariusz Krzystyniak, co potwierdził własnoręcznym podpisem. "Wnoszę o realizację pkt 1 i 2 z wniosków" – napisał na końcu dokumentu insp. Artur Bednarek, inny zastępca szefa śląskiej policji. Trzeci ówczesny wicekomendant katowickiej KWP insp. Dominik Łączyk stwierdził m.in. "uważam, iż w dalszym ciągu należy użytkować analizatory w służbie”.

Z dokumentów, do których dotarł Onet wynika, że przypadków takich, jak ten policjanta ze Śląska, było więcej.

Czytaj więcej

Kierowcy pod wpływem narkotyków stanowią coraz większe niebezpieczeństwo

16 marca 2023 r. Biuro Kontroli KGP zleciło przeprowadzenie badania skuteczności narkotestów Centralnemu Laboratorium Kryminalistycznemu Policji. Trwało to niemal dwa miesiące. Przeprowadzono je, używając kilku takich urządzeń. Badania prowadzone były na ochotnikach, którzy deklarowali, że nie brali narkotyków przed badaniem.

Policyjne laboratorium także stwierdziło różne nieprawidłowości związane z testami. "Badania na obecność substancji psychoaktywnych na urządzeniu WDTP-10 firmy AquilaScan, wykorzystującym kasety ToxWipe 6+ według testujących są niepowtarzalne i często fałszywie pozytywne, a testowane kasety w partii, w której zbliża się termin ważności (05/2023), prawdopodobnie są wadliwe (dużo odczytów nieważnych). Sam odczyt przez urządzenie jest wysoce nieprecyzyjny i potrafi się różnić przy innym położeniu sprzętu” – czytamy w ogólnym podsumowaniu części doświadczalnych CLKP.

O problemie z wadliwością narkotestów informować miała KGP również Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie. Wiceszef tej jednostki zgłaszał to w listopadzie 2022 r., o czym poinformowani zostali również przedstawiciele producenta.

"Niepewność pomiarowa urządzeń"

Komenda Główna Policji nie wycofała jednak wadliwych urządzeń z użycia. Z nieoficjalnych ustaleń, uzyskanych od informatorów Onetu wynika, że brak zdecydowanej reakcji KGP wynika z obawy, że może to spowodować duże komplikacje prawne, a wycofanie tych narkotestów z powodu ich wadliwości może spowodować nawał procesów sądowych. Dlaczego? Osoby, które były badane tymi urządzeniami, w świetle ich nieskuteczności, mogą poczuć się poszkodowane.

Jak pisze Onet, wadliwe narkotesty nadal są wykorzystywane. Ma być ich w Polsce prawie pół tysiąca, a policjanci z drogówki nadal mogą nimi wykonywać setki tysięcy fałszywych badań w całym kraju. Na terenie garnizonu KWP Białystok są 22 takie urządzenia, Bydgoszcz ma ich 14, Gdańsk — 25, Gorzów Wlkp. — 18, Katowice — 39, Kielce — 21, Kraków — 38, Lublin — 26, Łódź — 34, Olsztyn — 30, Opole — 17, Poznań — 41, Radom — 41, Rzeszów — 28, Szczecin — 17, Wrocław — 35, KSP — 30.

Autoryzowanym dystrybutorem i serwisantem urządzeń AquilaScam WTDP-10 jest firma Humancare Polska, która uważa, że większość problemów z użytkowaniem analizatorów wynika z "niedostatecznego opanowania zasad prawidłowego pomiaru lub ograniczonej wiedzy na temat ograniczeń w wykonywaniu testów, np. u osób przyjmujących leki”. Przedstawiciele firmy deklarują jednocześnie gotowość przeprowadzenia szkoleń wszystkich użytkowników analizatora.

Onet o ostateczne wyjaśnienia poprosił również Komendę Główną Policji – portal chciał się m.in. dowiedzieć, jakie kroki w związku z tak dużym odsetkiem fałszywych wskazań narkotestów zostały przez nią do tej pory podjęte, zarówno po danych przesłanych z KWP w Katowicach, jak i wynikach badań z CLKP oraz czy te analizy dotarły do komendanta głównego policji gen. Jarosława Szymczyka. Zapytano także, czy do tej pory nie została podjęta decyzja o wycofaniu tych narkotestów z użycia w obawie przed konsekwencjami prawnymi. KGP nadal nie ustosunkowała się w żaden sposób do zadanych pytań.

Jak informuje Onet, urządzenia, przy pomocy których sprawdza się, czy kierowca jest pod wpływem narkotyków, mają fałszować wyniki. Konkretnie chodzić ma o zestaw wykrywający obecność narkotyków w próbce śliny — analizator AquilaScan WDTP-10. Wykonanie testu w tym przypadku polega na pobraniu śliny przy użyciu kasety testowej (jednorazowej), weryfikacji i analizie próbki za pomocą tego urządzenia. Ze specyfikacji technicznej urządzenia wynika, że wykrywa ono różne rodzaje narkotyków, m.in. marihuanę, amfetaminę, kokainę, opiaty, ekstazy itd.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Morskie Oko. Koń upadł na drodze, woźnica uderzył go w pysk. Jest reakcja ministerstwa
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają Daniela Obajtka jako prezesa Orlenu?
Społeczeństwo
Aktywiści mówią „dość”. Pozwą polskie państwo z powodu cierpienia psów i kotów
Społeczeństwo
Odkrycie w Kossakówce. Znaleziono zeszyty znanej poetki
Społeczeństwo
W Polsce kierowcy wciskają gaz i znów częściej tracą prawa jazdy
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej