Niemcy. Struktura demograficzna przybyszów z Ukrainy jest całkowicie odmienna od innych grup uchodźców

Przybysze z Ukrainy sporo kosztują, ale rząd nie ma zamiaru ograniczać ich liczby, zwłaszcza że nowej fali nie ma.

Publikacja: 07.04.2023 03:00

Plakat z napisem „Praca w Niemczech”, zachęcający Ukraińców do podjęcia pracy w Deutsche Bahn

Plakat z napisem „Praca w Niemczech”, zachęcający Ukraińców do podjęcia pracy w Deutsche Bahn

Foto: Hendrik Schmidt/dpa

– Nie ma mowy o ograniczeniu liczby uchodźców z Ukrainy, gdyż wykluczone jest ustanowienie granicy dla rozumienia człowieczeństwa – odpowiedziała szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser, komentując liczne skargi władz komunalnych o wyczerpaniu się zdolności przyjmowania nowych uchodźców.

Od miesięcy nie ma już miejsc w specjalnych ośrodkach, nie ma funduszy na ich finansowanie, a w wielu środowiskach rośnie sprzeciw wobec polityki otwartych drzwi. Zostały mocno przymknięte, ale i tak do kraju napływa miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy nowych imigrantów.

Przy tym Niemcy pękają w szwach bynajmniej nie tylko z powodu napływu uchodźców z Ukrainy. Jest ich obecnie 1,1 mln, ale stanowią zaledwie jedną trzecią wszystkich osób szukających schronienia w tym kraju. Prócz Ukraińców są to najczęściej Syryjczycy, Afgańczycy i przedstawiciele wielu innych narodowości.

Czytaj więcej

Natalia Karpenczuk-Konopacka: Przedsiębiorcze Ukrainki się nie poddają

Mają inny status niż uchodźcy z Ukrainy, gdyż muszą starać się o azyl. A przybysze z kraju walczącego z Rosją nie mają nawet obowiązku rejestracji, co jednak zdecydowana większość czyni, gdyż w ten sposób uzyskują świadczenia socjalne. W porównaniu z resztą Europy są one na bardzo wysokim poziomie, co skłania wielu uchodźców do szukania pomocy właśnie w Niemczech.

– Musimy się poważnie zastanowić, czy stać nas na to w dłuższej perspektywie – twierdzi Joachim Herrmann, szef bawarskiego MSW. Ma na myśli nadmierną atrakcyjność Niemiec nie tylko dla przybyszów z Ukrainy.

Ale to oni stanowią poważny obciążenie finansowe, mając zagwarantowany dostęp do świadczeń socjalnych takich samych jak bezrobotni Niemcy. Oznacza to miesięcznie zasiłki w wysokości 449 euro miesięcznie dla dorosłych i do niemal 400 euro na dzieci w zależności od wieku i ich liczby. Równocześnie władze biorą na siebie koszty mieszkania, czyli czynsz wraz z ogrzewaniem i zimną wodą. Do zapłaty pozostają rachunki za gaz i elektryczność, ale i tu uchodźcy liczyć mogą na pomoc.

Czytaj więcej

Sondaż: Wobec uchodźców z Ukrainy niechętne są głównie młode kobiety

Są to świadczenia o jedną trzecią wyższe od dostępnych dla starających się o azyl. Do kwestionowania wysokości tych świadczeń sprowadzała się kilka miesięcy temu wypowiedź szefa opozycyjnej CDU Friedricha Merza, mówiącego o turystyce socjalnej, kiedy to uchodźcy z Ukrainy pojawiają się cyklicznie w Niemczech wyłącznie po odbiór świadczeń. Spotkało się to z krytyką większości mediów, które zarzuciły Merzowi, że uprawia propagandę służącą Kremlowi.

W sumie utrzymanie uchodźców stanowi ogromne obciążenie dla budżetów komunalnych i stąd nieustanne wnioski do rządu w Berlinie o pomoc. Rząd przekazał samorządom w ubiegłym roku 4,4 mld euro i dodatkowo finansuje świadczenia socjalne dla uchodźców z Ukrainy.

Ostateczne decyzje, jak będzie w tym roku, zapadną na majowym szczycie władz samorządowych z przedstawicielami rządu z kanclerzem Olafem Scholzem na czele.

Tymczasem jedna z agend rządowych przeprowadziła 12 tys. wywiadów z uchodźcami. Rysuje się z nich przeciętny wizerunek uchodźcy: to 40-letnia kobieta z co najmniej jednym dzieckiem. Kobiety stanowią dwie trzecie całej grupy, a nieletnie dzieci jedną trzecią. Struktura demograficzna przybyszów z Ukrainy jest bowiem całkowicie odmienna od innych grup uchodźców. Podobnie w innych sprawach. Zaledwie 9 proc. Ukraińców mieszka w ośrodkach dla uchodźców. Trzy czwarte z nich ma prywatne lokum, czyli socjalne. Niemal 40 proc. pytanych o zdanie ma zamiar pozostać w Niemczech na zawsze lub na kilka lat. Jedna trzecia zamierza powrócić do domu po zakończeniu wojny.

Jak twierdzi minister Faeser, obecności dużej liczby ukraińskiej młodzieży znajduje odzwierciedlenie w statystykach policyjnych. W roku ubiegłym w konflikt z prawem weszło 3,7 tys. młodych przybyszów z Ukrainy. – Przed wojną Putina takich przypadków było kilkaset – twierdzi pani minister.

– Nie ma mowy o ograniczeniu liczby uchodźców z Ukrainy, gdyż wykluczone jest ustanowienie granicy dla rozumienia człowieczeństwa – odpowiedziała szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser, komentując liczne skargi władz komunalnych o wyczerpaniu się zdolności przyjmowania nowych uchodźców.

Od miesięcy nie ma już miejsc w specjalnych ośrodkach, nie ma funduszy na ich finansowanie, a w wielu środowiskach rośnie sprzeciw wobec polityki otwartych drzwi. Zostały mocno przymknięte, ale i tak do kraju napływa miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy nowych imigrantów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Nowy Jork. Przed sądem, gdzie trwa proces Trumpa, podpalił się mężczyzna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Społeczeństwo
Aleksander Dugin i faszyzm w rosyjskim szkolnictwie wyższym
Społeczeństwo
Dubaj pod wodą. "Spadło tyle deszczu, ile pada przez cały rok"
Społeczeństwo
Kruszeje optymizm nad Dnieprem. Jak Ukraińcy widzą koniec wojny?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
Walka z gwałtami zakończyła się porażką. Władze zamykają więzienie w USA