Z naszych informacji z kręgów rządowych wynika, że rozpatrywanych jest kilka możliwości budowy systemy alarmowania cywilów w przypadku wrogiego ataku. Uwzględniają one wzory ukraińskie i izraelskie. Dzisiaj system alertów RCB nie jest w stanie szybko zareagować.
O możliwości powiadamiania o atakach rakietowych na Ukrainie dla mieszkańców wschodnich regionów kraju wspomniał w RMF FM szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. – Wykorzystanie informacji o prowadzeniu zmasowanego ostrzału jest przedmiotem prac – powiedział, ale nie podał szczegółów.
Czytaj więcej
Associated Press w korespondencji z Polski pisze o tym, że po śmierci dwóch obywateli Polski, po spadnięciu pocisku na Przewodów, w pobliżu granicy Polski z Ukrainą, w kraju narasta obawa przed wojną.
– Sądzę, że byłoby to przydatne. Chciałabym otrzymywać takie powiadomienie wraz z zaleceniami, jak powinniśmy się zachować – skomentowała dla Wirtualnej Polski Aneta Karpiuk, starosta hrubieszowska, gdzie leży Przewodów, w którym eksplozja rakiety zabiła dwie osoby.
Z ustaleń „Rz” wynika, że przedstawiciele administracji chcą wykorzystać doświadczenia ukraińskie. Mieszkańcy tego kraju otrzymują powiadomienia o alarmach na telefony, w których mają zainstalowaną specjalną aplikację.