Turecki parlament zatwierdził ustawę, która uznaje za przestępstwo rozpowszechnianie „fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji na temat wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa kraju”. Regulacja obejmuje również wiadomości, „które mogłyby zaszkodzić zdrowiu publicznemu, zakłócić porządek publiczny, a także szerzyć strach lub panikę wśród ludności”.
Większość deputowanych opowiedziała się za tym, by sądy mogły skazywać akredytowanych dziennikarzy, a także zwykłych użytkowników sieci internetowych na wieloletnie kary więzienia. W skrajnych przypadkach grozić będą nawet trzy lata więzienia.
„Ta ustawa wypowiada wojnę prawdzie”
Projekt ustawy autorstwa rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP; jej szefem jest sam prezydent Recep Tayyip Erdoğan – przyp.) i jej partnera, ultranacjonalistycznej Partii Narodowego Działania (MHP), ściągnął na siebie ostrą krytykę w kraju i za granicą. Stowarzyszenia dziennikarzy ostrzegają, że projekt ustawy może doprowadzić do powstania jednego z najostrzejszych mechanizmów cenzury i autocenzury w historii Republiki Tureckiej.
Czytaj więcej
Sąd w Turcji skazał w piątek na więzienie siedmiu dziennikarzy i pracowników opozycyjnej gazety "Sözcü" podejrzanych o udział w siatce, która miała stać za próbą nieudanego zamachu stanu z lipca 2016 roku.
– Ta ustawa wypowiada wojnę prawdzie – powiedziała deputowana Meral Danis Bektas z pro-kurdyjskiej partii opozycyjnej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP).