– Brak znajomości niemieckiego jest ogromną przeszkodą, stąd moja propozycja – tłumaczy minister edukacji Bettina Stark-Watzinger (FDP) pomysł wprowadzenia angielskiego do urzędów administracji państwowej. Nie od zaraz, ale na początek urzędnicy znający angielski mieliby zostać przesunięci do pracy z cudzoziemcami. – Sygnał musi być jasny: jesteśmy krajem imigracyjnym – twierdzi minister z partii liberalnej.
Wszystko po to, aby otworzyć Niemcy na imigrantów o wysokich kwalifikacjach zawodowych spoza krajów Unii Europejskiej. Wygląda na to, że rezerwuar fachowców, jakim były państwa UE, zwłaszcza kraje Europy Środkowej i Wschodniej, już się wyczerpał i Niemcy zamierzają sięgnąć po pracowników z odległych rejonów świata. Mieliby posiadać komfort posługiwania się w kontaktach urzędowych językiem angielskim powszechnie znanym zwłaszcza w środowiskach wysoko wykwalifikowanych fachowców, o jakich Niemcy zabiegają.