Tak wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Za udziałem polskich żołnierzy w misji pokojowej w Ukrainie opowiedziało się 56,8 proc. badanych, przeciwnego zdania było 32,5 proc., a nie miało zdania 10,7 proc.
Opinie respondentów rozkładają się mniej więcej tak samo wśród zwolenników rządu (63 proc.), jak i opozycji (64 proc.). Za wysłaniem wojsk liczniej opowiadają się mężczyźni i osoby dojrzałe, czyli mające więcej niż 30 lat. Częściej za udziałem w takiej misji są osoby mające wyższe wykształcenie (72 proc.), czerpiące informacje z programu TVN „Fakty” (70 proc.), głosujące w ostatnich wyborach na Koalicję Obywatelską PO–PSL (71 proc.), a w ostatnich wyborach prezydenckich na Szymona Hołownię (73 proc.) lub Krzysztofa Bosaka (72 proc.).
Czytaj więcej
Należy powtarzać to jak najgłośniej: Polacy wspierają wolną, niepodległą i integralną terytorialn...
Z propozycją wprowadzenia do Ukrainy misji pokojowej NATO wyszedł w trakcie wizyty w Kijowie wicepremier Jarosław Kaczyński. – Nikt nie planuje wejścia na teren Rosji, misja pokojowa byłaby na terenie Ukrainy, za pełną zgodą władz ukraińskich. I taka misja bardzo by pomogła w wymiarze humanitarnym, i – nie ma co ukrywać – korzystnie zmieniłaby sytuację strategiczną w Ukrainie – ocenił lider PiS w „Polska the Times”. I zastrzegł, że powinna ona mieć „osłonę z sił zbrojnych”.
Chociaż koncepcja ta nie była konsultowana z sojusznikami z NATO oraz stroną amerykańską, szeroko uzasadniali ją politycy PiS. I to mimo że zdystansował się od niej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.