Jubileusz z Leninem i papieżem w tle

Marian Konieczny: autor pomnika wodza rewolucji i... Jana Pawła II. Dzieło chroni mistrza – bronią go wielbiciele

Publikacja: 13.01.2010 01:59

Marian Konieczny jest autorem pomnika Jana Pawła II w Licheniu

Marian Konieczny jest autorem pomnika Jana Pawła II w Licheniu

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

80. urodziny i 55-lecie pracy twórczej rzeźbiarza Mariana Koniecznego świętowano wczoraj w Urzędzie Miasta Krakowa. Nikt z tłumu gości nie przypomniał artyście, że prócz słynnej Nike (pomnik Bohaterów Warszawy) stworzył nowohuckiego Lenina.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski (związany z lewicą) dziękował byłemu rektorowi Akademii Sztuk Pięknych za to, co zrobił dla miasta. Także za te pomniki, które „niesłusznie funkcjonują w dzisiejszej rzeczywistości”. Jak powiedział, wystąpił do Lecha Kaczyńskiego o nadanie rzeźbiarzowi Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski. – Wniosek jest już na biurku prezydenta – stwierdził Majchrowski. – I pewnie tam poleży – komentowali złośliwie niektórzy.

Na razie jubilat – prócz dziesiątków innych gratulacji – dostał listy od dwóch byłych prezydentów: Wojciecha Jaruzelskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego. Ten pierwszy napisał o „wrażliwości patriotycznej i społecznej” twórcy oraz o jego „wierności zasadom”.

Rzeźbiarz, uczeń Xawerego Dunikowskiego, był dwie kadencje (1980 – 1989) posłem na Sejm PRL z PZPR. – Jego polityczny temperament wykorzystywano do ratowania wątpliwej konduity władzy – mówił prof. Bogusz Salwiński z krakowskiej ASP. Według niego w tym wypadku historycznie potwierdziła się zasada „dzieło chroni mistrza”.

Artyści, którzy byli na jubileuszu, doceniają wielkość rzeźbiarza. Mówili o jego cyklu „Macierzyństwo”, pomnikach Jana Matejki w Warszawie, Bartosza Głowackiego pod Racławicami, Kościuszki w Filadelfii, Jana Pawła II w Licheniu, rekonstrukcji pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie. Rzadziej o pomniku Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie, o którego przeniesieniu trwała w mieście dyskusja.

Prof. Konieczny stwierdził, że „już się przyzwyczaił do tego rodzaju pomysłów”. – Ale bez tego pomnika ta przestrzeń byłaby pusta, tak wrósł w krajobraz Rzeszowa – mówi „Rz”.

Wódz rewolucji z Nowej Huty miał mniej szczęścia. Po zamachu, jaki przeprowadzono na pomnik w 1979 r., stracił kawałek nogi. Jej fragment trafił w 2009 r. do tworzonego w Krakowie Muzeum PRL. Sam monument został natomiast w 1992 r. sprzedany do Szwecji.

Zaangażowanych pomników artysta stworzył w PRL znacznie więcej. Do Żołnierza Wolności z Częstochowy czy Wincentego Pstrowskiego z Zabrza można dodać Aleksandra Zawadzkiego z Dąbrowy Górniczej czy Leona Kruczkowskiego z Sanoka.

– Zupełnie mi to nie przeszkadza. Lenin i inne takie pomniki, zwłaszcza że zwykle udane, są w końcu świadectwem czasu – ocenia miłośnik twórczości rzeźbiarza Józef Bębenek, który przyszedł na jubileusz. – Za 20 lat być może to, co stawiamy dzisiaj, także będzie odbierane inaczej.

Podobnie myślą tłumy artystów i wychowanków mistrza z ASP, którzy wznosili w Krakowie lampkę wina za jego zdrowie. Pochwałom i kwiatom nie było końca. – Artyści nierzadko tworzyli na zamówienie, więc znakomity jubilat nie jest żadnym wyjątkiem – mówili goście.

Wysłannik ministra kultury wręczył Marianowi Koniecznemu specjalną nagrodę. Medal przywiozła Ludmiła Urazowa z Rosyjskiej Akademii Sztuk z Moskwy, której profesor jest honorowym członkiem. „Drogi Maestro” – mówiła do jubilata.

– Warto świętować jego zasługi dla kultury polskiej – zgadza się rzeźbiarka z krakowskiej ASP Ludwika Szemioth-Bursa, która podarowała profesorowi złotego słonia. – Ale nie można zapominać o pomnikach z przeszłości. Tego się nie da wymazać z pamięci.

Jak podkreśla Bursa, takim mordercom jak Lenin czy Stalin pomników stawiać nie wolno.

Z tym, że pomników profesora Koniecznego nie da się wymazać z pamięci, zgodziłby się Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu z Lewicy, który napisał o tym w przesłanych jubilatowi życzeniach. „Ale i próby niszczenia ich nie były Panu oszczędzone” – stwierdził.

Sam jubilat mówił m.in. o swoim cyklu „Dedal i Ikar”: – To o wzlotach i upadkach. O tym, jak człowiek chciałby gdzieś lecieć, ale z realizacją tego bywa różnie.

Marian Konieczny jest „wybrańcem bogów” – czytamy w wydanym na tę okazję katalogu jego twórczości. I tam jednak zdjęcia „socjalistycznych” pomników znaleźć trudno. Nike przesłoniła Lenina.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=e.losinska@rp.pl]e.losinska@rp.pl[/mail][/i]

80. urodziny i 55-lecie pracy twórczej rzeźbiarza Mariana Koniecznego świętowano wczoraj w Urzędzie Miasta Krakowa. Nikt z tłumu gości nie przypomniał artyście, że prócz słynnej Nike (pomnik Bohaterów Warszawy) stworzył nowohuckiego Lenina.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski (związany z lewicą) dziękował byłemu rektorowi Akademii Sztuk Pięknych za to, co zrobił dla miasta. Także za te pomniki, które „niesłusznie funkcjonują w dzisiejszej rzeczywistości”. Jak powiedział, wystąpił do Lecha Kaczyńskiego o nadanie rzeźbiarzowi Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski. – Wniosek jest już na biurku prezydenta – stwierdził Majchrowski. – I pewnie tam poleży – komentowali złośliwie niektórzy.

Pozostało 84% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?