Reklama
Rozwiń

Można być samotnikiem i dobrze się bawić

Dawniej, by zagrać na komputerze, który był rzadkim dobrem, trzeba było znaleźć osobę, która go ma, a potem dbać o podtrzymywanie z nią dobrych kontaktów - mówi Kamil Sijko, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej

Publikacja: 16.11.2009 01:53

[b]RZ: Co ulubione zabawki mówią o współczesnych dzieciach?[/b]

[b]Kamil Sijko, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej:[/b] Przede wszystkich mówią o świecie, w którym żyjemy. O tym, że w Polsce się dużo poprawiło. Pokazują też pewien proces, który dzieje się wokół nas. Młodzież jest coraz mniej kreatywna. W latach 40., jeśli ktoś chciał pojeździć na łyżwach, to musiał je sobie sam zrobić i przymocować do butów. Lata 90. to taki okres pośredni, gdzie jeszcze dzieci bawiły się na podwórku. Natomiast teraz rzuca się w oczy to, że dóbr materialnych mamy tak wiele wokół siebie, iż kreatywność pracuje na bardzo niskich obrotach, a czasami wcale. Nasze badanie pokazało, że dostatek rozmaitych dóbr sprawia, iż zmniejsza się motywacja do podtrzymywania relacji z rówieśnikami. Dawniej, by zagrać na komputerze, który był rzadkim dobrem, trzeba było znaleźć osobę, która go ma, a potem dbać o podtrzymywanie z nią dobrych kontaktów. Teraz można być samotnikiem i dobrze się bawić.

[b]Czym to może skutkować?[/b]

Takie dzieci jako dorośli ludzie mogą mieć problemy z nawiązywaniem trwałych, głębszych relacji. Badania pokazują, że dziś młodzi ludzie mają szerokie relacje wirtualne. Jednak tysiąc znajomych na Naszej-Klasie to nie to samo co trzech dobrych przyjaciół. Może tak się stać, że ludzie będą mieli coraz więcej kontaktów społecznych, natomiast będą one płytsze i ich jakość na tym straci. W konsekwencji jakość życia tego nowego pokolenia może się obniżyć.

[b]Co to pokolenie może stracić? [/b]

Relacje z innymi to taka deska ratunkowa, po którą sięgamy, gdy jest nam ciężko. Wsparcie społeczne powoduje, że jesteśmy w stanie utrzymać się na powierzchni, kiedy jest trudno. Kiedy ma się słabe, choć liczne internetowe relacje, to może być kłopot.

[b]To ważne, czym bawią się dzieci? [/b]

Choć zabawa kojarzy się z zachowaniem, które ma na celu zabicie czasu, to jednak jest ważna. Dziecko w czasie zabawy się uczy, np. współpracować z innymi, ról społecznych, konkurencji.

Zabawa kształtuje dziecko. Jej rodzaj powoduje, że albo ma szansę się czegoś nauczyć, albo nie. I jeśli mówimy, że dziś dzieci mniej czasu spędzają na zabawach w grupie, za to więcej w Internecie, to możemy przypuszczać, że będą lepiej znały nowości techniczne niż moje pokolenie, ale być może ich współpraca w grupie będzie gorsza.

[b]RZ: Co ulubione zabawki mówią o współczesnych dzieciach?[/b]

[b]Kamil Sijko, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej:[/b] Przede wszystkich mówią o świecie, w którym żyjemy. O tym, że w Polsce się dużo poprawiło. Pokazują też pewien proces, który dzieje się wokół nas. Młodzież jest coraz mniej kreatywna. W latach 40., jeśli ktoś chciał pojeździć na łyżwach, to musiał je sobie sam zrobić i przymocować do butów. Lata 90. to taki okres pośredni, gdzie jeszcze dzieci bawiły się na podwórku. Natomiast teraz rzuca się w oczy to, że dóbr materialnych mamy tak wiele wokół siebie, iż kreatywność pracuje na bardzo niskich obrotach, a czasami wcale. Nasze badanie pokazało, że dostatek rozmaitych dóbr sprawia, iż zmniejsza się motywacja do podtrzymywania relacji z rówieśnikami. Dawniej, by zagrać na komputerze, który był rzadkim dobrem, trzeba było znaleźć osobę, która go ma, a potem dbać o podtrzymywanie z nią dobrych kontaktów. Teraz można być samotnikiem i dobrze się bawić.

Społeczeństwo
Najnowsze dane o Warszawie. Wynagrodzenia, popularność dzielnic, liczba mieszkańców
Społeczeństwo
Tajemnicza śmierć dyrektora z NCBR. Kontrolował miliardowe projekty
Społeczeństwo
Warszawa przyciąga turystów. Rekordowa liczba odwiedzających stolicę
Społeczeństwo
Policja odnalazła ciało mężczyzny. To zaginiony dyrektor NCBiR
Społeczeństwo
Ruch drogowy w Warszawie: Mniej ofiar śmiertelnych, więcej wypadków z jednośladami