W Internecie krążą wezwania do pokojowych rewolucji przeciw reżimom. W Jemenie zorganizowano w czwartek Dzień Gniewu, chociaż prezydent Ali Abdullah Saleh, kierujący krajem od 31 lat, zapowiedział, że nie będzie się ubiegał o kolejną kadencję. W stolicy kraju Sanie reform domagało się 20 tys. osób.
– „Nie” dla korupcji, „nie” dla dyktatury! – krzyczał tłum. Wiece zorganizowano również w innych miastach. W Adenie policja użyła gazów łzawiących do rozpędzenia tłumu. Na ulice wyszli jednak także zwolennicy prezydenta. W piątek i sobotę demonstracje mają się odbyć przed parlamentem w stolicy Syrii Damaszku. Przeciwnicy prezydenta Baszara al Assada i rządzącej od 1963 r. partii Baas zwołują się na Facebooku.
Władze zablokowały portal już w 2007 r., ale ponad 30 tys. osób korzysta z niego za pośrednictwem zastępczych serwerów. Apel o reformy podpisało 39 intelektualistów.
W piątek na ulice zamierza wyjść też opozycja w Jordanii, chociaż król Abdullah II zdymisjonował rząd i nakazał nowemu premierowi wprowadzenie reform i walkę z korupcją. Udział w protestach zapowiada główna siła opozycyjna – Islamski Front Akcji będący politycznym ramieniem Braci Muzułmanów. Demonstracje zapowiadane są także na 12 lutego w Algierii, 14 lutego w Bahrajnie i 17 lutego w Libii. Na rozwój wydarzeń z niepokojem patrzą władze Maroka i Arabii Saudyjskiej, gdzie również panują dyktatury.