Pracownia Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej we współpracy z TNS OBOP przeprowadziła w listopadzie 2010 r. kolejne badanie społecznego zasięgu książki w Polsce. Ogłoszone wczoraj wyniki nie są zbyt optymistyczne. Co prawda w porównaniu z badaniem z 2008 r. czytelnictwo wzrosło o 8 pkt proc., ale i tak ponad połowa Polaków w roku ubiegłym nie sięgnęła po książkę ani razu.
– Wyniki badań nie podnoszą na duchu – mówi dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej. Nie cieszy go nawet kilkuprocentowy wzrost w ciągu dwóch lat: – Może to być efekt rozszerzenia w badaniu kategorii książek o albumy i poradniki.
W Czechach i Francji – jak wynika z porównywalnych badań – czytelnictwo jest znacznie wyższe: wynosi odpowiednio 83 i 69 proc.
– Szczególnie niepokoi fakt, że aż 20 proc. osób z wyższym wykształceniem – czyli tych, którzy nas uczą, leczą, budują nam domy i mosty – w ogóle nie czyta, a więc nie podnosi i nie aktualizuje swoich kwalifikacji zawodowych – podkreśla Makowski.
Jeśli już Polacy sięgają po książkę, zwykle wybierają beletrystykę (63 proc.). Najchętniej czytają powieści sensacyjne (22 proc.) i romanse (19 proc.). Częściej sięgają po literaturę obcą (46 proc.) niż rodzimą (30 proc.).