Reklama

Od grodzenia tras do kupna ośrodka

Największy w Polsce ośrodek narciarski Czyrna-Solisko sprzedano za cenę jednego nowoczesnego wyciągu

Publikacja: 18.04.2011 03:40

W największym w Polsce ośrodku Czyrna-Solisko nie ma ani jednej kolei krzesełkowej. Na zdjęciu niecz

W największym w Polsce ośrodku Czyrna-Solisko nie ma ani jednej kolei krzesełkowej. Na zdjęciu nieczynny wyciąg w 2007 r.

Foto: Edytor.net, Romek Koszowski Rom Romek Koszowski

22 km nartostrad z wyciągami, sprzętem do naśnieżania i sześcioma ratrakami – ośrodek Czyrna-Solisko w Szczyrku za 13,7 mln zł kupiła w czwartek od państwowej Gliwickiej Agencji Turystycznej (GAT) spółka Szczyrkowski Ośrodek Narciarski (SON), którą kieruje Stanisław Richter. Ten scenariusz dwa lata temu prognozowała „Rz".

Za cenę wywoławczą

W tekście „Operacja przejąć tereny narciarskie w Szczyrku" z 2009 r. opisaliśmy ciąg zaplanowanych przez Richtera działań, które doprowadziły do postawienia pod ścianą Gliwickiej Agencji Turystycznej, spółki Skarbu Państwa, dotychczasowego właściciela ośrodka Czyrna-Solisko. Richter, będąc jeszcze dyrektorem w GAT, w latach 90. rozpoczął skupowanie gruntów, przez które przebiegały trasy narciarskie. Razem z innymi właścicielami najpierw stawiali na trasach płoty, by uniemożliwić narciarzom szusowanie, a potem wymusili na GAT dzierżawę ośrodka na niezwykle korzystnych warunkach (tylko zimą, gdy przynosił on zyski).

Ministerstwo Skarbu w końcu postanowiło sprzedać ośrodek w przetargu. SON był jedynym oferentem. Czyrną-Solisko sprzedano za cenę wywoławczą.

– Wartość transakcji w Szczyrku to koszt budowy jednej nowoczesnej wyprzęganej kolei linowej krzesełkowej – ocenia Tomasz Derwich, były dyrektor należącego do GAT ośrodka narciarskiego Pilsko, dziś szef tras narciarskich w popularnym ośrodku Kotelnica w Białce Tatrzańskiej.

Stanisław Richter twierdzi w rozmowie z „Rz", że i tak grubo przepłacił. – SON miał pierwszeństwo nabycia ze względu na fakt, że na naszych gruntach stały wyciągi GAT, zgodnie z prawem, również nasze – uważa.

Reklama
Reklama

W istocie wcześniejsze działania Richtera, z których zasłynął na całą Polskę, skutecznie odstraszyły innych inwestorów. Bali się powtórki gehenny GAT.

– Rzeczywiście, pojawiali się inni potencjalni inwestorzy, ale bez doświadczenia w tej branży – mówi „Rz" Marcin Kędracki, prezes GAT. – A to nie jest kura znosząca złote jaja.

Richter twierdzi, że ośrodek powinien być przekazany spółce za 6 mln zł, kwotę równą wartości księgowej. W najlepszych latach, czyli przed dekadą, Czyrna-Solisko miała ok. 11 mln zł obrotów i zarabiała na czysto 3 – 3,5 mln zł. Richter narzeka jednak, że jako dotychczasowy dzierżawca w tym sezonie zarobił 2 mln zł – dokładnie tyle, ile musiał zapłacić GAT za dzierżawę pokrywającą roczne koszty utrzymania ośrodka. W poprzednim sezonie ośrodek zarobił na czysto 405 tys. zł, ale wtedy SON płacił agencji tylko za jego utrzymanie zimą.

Potrzeba inwestora

Tomasz Derwich uważa, że Czyrna-Solisko to najlepszy ośrodek w Polsce. – Z największym potencjałem zarówno jeśli chodzi o długość tras, jak i bliskość wielkiej aglomeracji śląskiej – podkreśla. Jego zdaniem Szczyrk w ciemno kupiliby biznesmeni, którzy inwestują ogromne kwoty w znacznie mniej atrakcyjne narciarsko tereny. Na przykład Sobiesław Zasada, który w Świeradowie zainwestował ponad 100 mln zł w kolej gondolową obsługującą tylko jedną trasę narciarską.

Derwich: – Dla dużego inwestora to byłby złoty interes. Tylko największym problemem Szczyrku jest to, że tam nie ma ani jednej kolei krzesełkowej.

Jedyny kapitał spółki Richtera i 50 innych właścicieli gruntów, którzy tworzą SON, to pięć naśnieżarek. Aby zapłacić 13,7 mln zł za ośrodek, muszą w większości wziąć kredyt. Ludzi z branży dziwi, że Richter, który nie zamierza szukać partnerów z pieniędzmi, w przyszłym roku zakłada inwestycje rzędu 7 mln zł. Przede wszystkim w rozbudowę systemu dośnieżania, odbudowę tzw. akwarium, jedynej na stokach Czyrnej-Soliska restauracji z toaletami, oraz remonty wyciągów orczykowych.

Reklama
Reklama

Jacek Ciszak, właściciel portalu dla narciarzy Skionline.pl, przypomina, że transakcja to przerwanie wieloletniego pata w sprawie rozwoju największego polskiego ośrodka narciarskiego. Ale wieloletnie przepychanki i brak inwestycji spowodowały, że jest on wyeksploatowany do granic możliwości.

– Jedyne toalety dla narciarzy to kabiny toi-toi, a w ubiegłym sezonie doszło do urwania się koła, na którym zawieszona była lina jednego z orczyków – zauważa Ciszak. – To pokazuje skalę wyzwań, jakie stoją przed nowym właścicielem.

Ile mogą kosztować podstawowe inwestycje? – Jeśli przyjmiemy za podstawowe wymianę wyciągów na krzesełkowe czy dofinansowanie infrastruktury, to trzeba liczyć 50 mln zł. Jeśli modernizację ośrodka na europejskim poziomie, to i 100 mln – szacuje Kędracki. Przyznaje, że Skarb Państwa nie chciał inwestować w tak nieprzewidywalny i trudny interes.

Szef Skionline.pl wątpi, żeby przebudowę ośrodka, który na powrót stałby się atrakcyjny, udźwignął SON. – Duży inwestor z doświadczeniem z Austrii czy Szwajcarii to w zasadzie być albo nie być dla Szczyrku. Być może SON poszuka takiego i w perspektywie pięciu lat odbuduje ośrodek, bo konkurencja w najbliższej okolicy jest duża: Wisła i słowacka Wielka Racza.

Richter zapewnia „Rz", że co rusz dzwonią do niego wielcy inwestorzy z propozycjami, ale on niespecjalnie kwapi się do spółki. – Pieniądze to nie problem – powtarza, ale nie chce się wdawać w szczegóły.

Jedna kanapa nie wystarczy

Zapytany, jak wyobraża sobie ośrodek za pięć lat, Richter mówi, że do tego czasu uruchomi rozpoczętą przez GAT budowę trzyosobowego wyciągu kanapowego z Soliska na Pośredni Wierch.

Reklama
Reklama

– Spójrzmy na ostatnich pięć – sześć lat – proponuje Derwich. – W tym czasie w Polsce rozwinęło się wiele stacji narciarskich, powstały zupełnie nowe, ludzie masowo jeżdżą w Alpy. Za pięć lat Czyrna-Solisko z jedną koleją krzesełkową to nie będzie mocna oferta.

Wojciech Bydliński, burmistrz Szczyrku, też nie jest hurraoptymistą. – Sukces będzie, jak ruszy pierwsza kanapa. Żeby dziś liczyć się na rynku, nie wystarczy mieć byle jaką trasę. Trzeba konkurencję przebić – ocenia.

Nie deklaruje wejścia gminy w inwestycję w ramach przedsięwzięcia prywatno-publicznego ze Szczyrkowskim Ośrodkiem Narciarskim. – Dziś takich decyzji nie ma, choć gmina ma grunty w okolicy Małego Skrzycznego. Nie wiemy, jakie plany rozbudowania tras ma SON. Czas pokaże, na co może liczyć Szczyrk, narciarze i sam nowy właściciel – mówi burmistrz.

Gdzie na narty w Polsce

Inne duże ośrodki narciarskie w kraju:

Reklama
Reklama

- Zakopane: do niego należą m.in. kompleks narciarski Kasprowy Wierch (prawie 20 km tras), Gubałówka (1,3 km), Nosal, Szymoszkowa

- Zieleniec: 28 tras narciarskich (w sumie ponad 10 km), w tym dziesięć oświetlonych. Najnowocześniejsze kanapy i krzesełka należą do spółki Winterpol Ryszarda Sobiesiaka, inne do Nartoramy i Mieszka

- Szklarska Poręba: 14 wyciągów na czterech nartostradach, w tym Fis, Lolobrygida i na Hali Szrenickiej. W sumie 12 km tras

- Wisła: ponad 20 wyciągów, m.in. Cieńków należący do Nadwiślańskiej Agencji Turystycznej, Klepki, Stożek, Bochnia (prywatne)

- Białka Tatrzańska: 20 wyciągów, w tym 14 w trzech ośrodkach: Bania, Kotelnica (najdłuższa nowoczesna nartostrada), Kaniówka

Reklama
Reklama

- Korbielów: ośrodek Pilsko, ok. 20 km tras, dziesięć wyciągów; należy do państwowej GAT

—i.k., jak

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Sejm zagłosował nad odrzuceniem weta prezydenta do ustawy łańcuchowej. Jak głosowali posłowie?
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama