Marszałkowie Dolnego Śląska, Opolszczyzny, Lubuskiego, Wielkopolski i Zachodniopomorskiego do końca roku mają przedłożyć rządowi projekt strategii dla zachodniej Polski, nad którą pracują od 2009 r. Liczą, że w 2014 r. na ich wspólny pomysł zostaną wyodrębnione specjalne fundusze, tak jak to było w przypadku rządowego programu dla ściany wschodniej za 2,3 mld euro.
– Polska zachodnia to silne ośrodki akademickie i metropolie z zagranicznymi inwestycjami, ale też obszary, gdzie bezrobocie znacznie przekracza średnią krajową – zauważają marszałkowie, którzy wczoraj spotkali się we Wrocławiu. Obawiają się, że zwłaszcza po otwarciu niemieckiego rynku pracy zmarginalizowany gospodarczo makroregion może stać się zapleczem mieszkalnym dla ludzi pracujących po drugiej stronie granicy.
– Niestety asymetria myślenia strategicznego w stosunku do wschodnich niemieckich landów jest aż nadto widoczna – niepokoi się prof. Jacek Szlachta, wiceszef Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju Polskiej Akademii Nauk, powołany przez marszałków do opracowania dokumentu końcowego. Wnioski wyciąga ze wstępnej analizy czterech raportów przygotowanych w województwach i ekspertyz dotyczących problemów makroregionalnych, które sfinansowało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Fundamenty Strategii Rozwoju Polski Zachodniej to utworzenie środkowoeuropejskiego korytarza transportowego łączącego Skandynawię z Bałkanami i program zagospodarowania Odry, co ma pobudzać koniunkturę gospodarczą w regionie.
– A jedną z recept na zatrzymanie wykwalifikowanych specjalistów ma być współpraca między uczelniami z zachodnich województw – uważa Olgierd Geblewicz, marszałek zachodniopomorski.