"Jest godz. 7 rano, wychodzę na Rysy. Mam brązowy polar i żółty plecak. Wrócę o godz. 21 do schroniska nad Morskim Okiem. Jeśli otrzymałeś tę wiadomość i nie daję o sobie znać, to znaczy, że mogło mi się coś przydarzyć. Maciek".
Wiadomość do przyjaciela
Taki esemes to emess – Emergency Message (wiadomość ratunkowa), czyli innowacyjny system automatycznego wysyłania wiadomości tekstowych esemes i wiadomości e-mail. Ma nas chronić, gdybyśmy się znaleźli w trudnej sytuacji lub gdyby doszło do wypadku. Informacja dotrze do wybranej przez nas osoby dokładnie o wskazanej godzinie alarmu. Nawet gdy rozładuje się nam telefon komórkowy lub go zgubimy.
System emess działa od lipca, także za granicą. Wystarczy przed rozpoczęciem wyprawy wysłać esemesa na numer 71160 (koszt w Polsce 1,23 zł, za granicą – według taryfy danego kraju). W treści ustawiamy godzinę alarmu, czyli czas, po upływie którego przygotowana przez nas informacja zostanie automatycznie wysłana na wskazany numer, np. przyjaciela, brata, rodziców.
– Następnie wpisujemy krótką wiadomość dotyczącą naszej podróży, np. dokąd się udajemy, jakim szlakiem, kto nam towarzyszy. W sytuacji awaryjnej, gdy stanie nam się coś złego i nie będziemy mogli się z nikim skontaktować, informacja ta pozwoli odpowiednim służbom ratunkowym podjąć szybką i bardziej skuteczną akcję poszukiwawczą – tłumaczy Adrian Zelga z Fundacji im. Anny Pasek, podróżniczki, która cztery lata temu zginęła w masywie Mont Blanc.
Szczegóły można poznać na stronie www.emess.pl lub wysyłając esemesa na numer 71160 z treścią "emess info".