Bitwa o in vitro w Sejmie

Los ustawy o zapłodnieniu pozaustrojowym testem dla projektów o związkach partnerskich i antykościelnych

Publikacja: 28.12.2011 01:47

Bitwa o in vitro w Sejmie

Foto: Fotorzepa, MS Magdalena Starowieyska

Po Nowym Roku czeka nas pierwsza w tej kadencji Sejmu polityczna wojna ideologiczna. Rozegra się o in vitro. Posłowie mogą się zająć aż sześcioma projektami ustaw w tej sprawie. Wynik tej batalii będzie testem na prawdziwe oblicze światopoglądowe nowego parlamentu. Może też przesądzić o losie kolejnych tego rodzaju projektów.

Tak duża liczba ustaw o zapłodnieniu pozaustrojowym to efekt spadku po poprzednim Sejmie. Większość zgłoszonych w poprzedniej kadencji projektów ustaw wróci w najbliższym czasie. Klub PiS – jak dowiedziała się „Rz" – zgłosi zapewne dwa, zakazujące in vitro. Propozycja posła Bolesława Piechy będzie, jak dotychczas, przewidywała adopcję zamrożonych już zarodków, druga – ich rozmrożenie i pochowanie.

Temat in vitro w tej kadencji wywołały kluby lewicowe – SLD i Ruchu Palikota. Zgłosiły już do laski marszałkowskiej dwa projekty ustaw. W rzeczywistości są one niemal identyczne, przewidują całkowitą liberalizację tej metody zapłodnienia. SLD nazywał w poprzedniej kadencji Sejmu swój projekt społecznym projektem lewicy, a firmował go Marek Balicki. Dzisiaj  Sojusz wciąż nazywa go projektem Balickiego, choć gdy nie wszedł on do Sejmu, posłem sprawozdawcą będzie Marek Balt. Ruch Palikota mówi o własnym przedłożeniu „projekt Wandy Nowickiej".

Jednak to nie lewica zdecyduje o losach in vitro. Kluczowe będą głosy posłów PO. A są oni w tej sprawie podzieleni. Oficjalnie Klub Platformy poparł w ubiegłej kadencji projekt posłanki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, który dopuszcza stosowanie in vitro i mrożenie zarodków nadliczbowych. Dla około 60 posłów PO to rozwiązania zbyt liberalne. Popierali bardziej umiarkowany projekt Jarosława Gowina, który przepadł w klubowym głosowaniu. Niewykluczone jednak, że grupa posłów PO zgłosi go ponownie. – Na razie takiej decyzji nie ma – mówi Marek Biernacki z PO, który jest zaliczany do frakcji konserwatywnej. Jeśli tak się jednak stanie, Sejm może się podzielić niemal po równo. Za projektem Gowina opowie się ok. 60 posłów PO, posłowie PiS, Solidarnej Polski i większość z PSL. Projekt Kidawy-Błońskiej poprze większość posłów Platformy, politycy SLD i Ruchu Palikota.

Głosowanie nad in vitro pokaże faktyczne oblicze ideologiczne Sejmu

Eksperci zwracają uwagę, że głosowanie nad in vitro będzie ważnym testem dla nowego Sejmu. Pokaże jego faktyczne oblicze ideologiczne. Stanie się wtedy jasne, kto ma przewagę: konserwatyści czy liberałowie. W takich bowiem sprawach jak in vitro w klubach zazwyczaj nie obowiązuje dyscyplina, każdy głosuje zgodnie z sumieniem.

Los ustawy o in vitro otworzy lub zamknie drogę do kolejnych ustaw światopoglądowych. – Po in vitro przyjdzie zapewne kolej na ustawę o związkach partnerskich – przewiduje dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW. Jego zdaniem tematy te mogą przykryć inne ważne projekty, jak np. podniesienie wieku emerytalnego.

Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie
Społeczeństwo
Życzliwość polskich służb dla Walusia. Prezenty świąteczne i kiełbasa przemycana za kraty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Jest śledztwo prokuratury w sprawie śmierci profesora warszawskiej uczelni