Reklama
Rozwiń

Polityk z USA i policjant z Argentyny – samobójstwo na wizji

Próby samobójcze przed kamerami telewizyjnymi zdarzają się rzadko – twierdzą kryminolodzy. Tak odebrał sobie jednak życie Robert Budd Dwyer, amerykański polityk. Podobnie postąpił argentyński stróż prawa.

Aktualizacja: 09.01.2012 16:06 Publikacja: 09.01.2012 12:50

Polityk z USA i policjant z Argentyny – samobójstwo na wizji

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

W styczniu 1987 roku członek Senatu stanu Pensylwania strzelił do siebie z magnum w trakcie zwołanej w biurze konferencji prasowej. Odebrał sobie życie w tak dramatyczny sposób z powodu postępowania karnego, dotyczącego zarzutów korupcyjnych, jakie toczyło się przeciwko niemu. Koszty postępowania sądowego w tej sprawie zrujnowały jego karierę i finanse rodzinne, a samobójstwo „na urzędzie" – jak twierdziła część amerykańskich komentatorów – pozwoliło przynajmniej zachować jego bliskim część środków związanych z uprawnieniami emerytalnymi senatora.

Dwyer zdecydował się na desperacki krok po przeczytaniu prasie pisemnego oświadczenia, w którym zapewniał, iż jest niewinny. Następnego dnia miał jednak w jego sprawie zapaść sądowy wyrok – spodziewano się kary wieloletniego więzienia.

Samobójstwo polityka wywołało w USA dyskusję m.in. o tym, czy wolno pokazywać relację z tak tragicznego wydarzenia „na żywo". Kilka stacji telewizyjnych wyemitowało bowiem całość zapisu z konferencji.

Jak dramatyczne skutki ma już samo uczestnictwo w tego rodzaju wydarzeniu, dowodzi natomiast przypadek reportera radiowego Tony'ego Romero, który stał na konferencji tuż obok senatora Dwyera. Po tej tragedii popadł w depresję i na długo rozstał się z zawodem.

Opowiadający o tym dramacie senatora film dokumentalny „Honest Man" („Uczciwy człowiek") wszedł na ekrany kin w 2010 roku.

To nie jedyny taki wypadek. Były dowódca policji w Argentynie popełnił w listopadzie 2008 roku samobójstwo w obecności nagrywającej z nim wywiad ekipy telewizyjnej.

Policjant Mario Ferreira odebrał sobie życie tuż przed aresztowaniem. Posądzano go o łamanie praw człowieka w czasach, gdy Argentyną rządziła junta wojskowa. Kamera jeszcze nagrywała, kiedy uniósł broń i strzelił.

Żona Ferreiry zaręczała, że mąż był niewinny. I ten dramat odbił się szerokim echem w mediach, bo komisarz był osobą bardzo popularną. Sam przedstawiał się jako „niekorumpowalny szeryf" i bezwzględnie walczył z przestępczością.

W styczniu 1987 roku członek Senatu stanu Pensylwania strzelił do siebie z magnum w trakcie zwołanej w biurze konferencji prasowej. Odebrał sobie życie w tak dramatyczny sposób z powodu postępowania karnego, dotyczącego zarzutów korupcyjnych, jakie toczyło się przeciwko niemu. Koszty postępowania sądowego w tej sprawie zrujnowały jego karierę i finanse rodzinne, a samobójstwo „na urzędzie" – jak twierdziła część amerykańskich komentatorów – pozwoliło przynajmniej zachować jego bliskim część środków związanych z uprawnieniami emerytalnymi senatora.

Wspomnienie
Julian McMahon, gwiazda „Fantastycznej Czwórki” i „Nip/Tuck”, zmarł w wieku 56 lat
Społeczeństwo
Holandia zakazuje petard w sylwestra. Powodem narastająca przemoc
Społeczeństwo
W którym kraju w Europie są najdłuższe wakacje? Odpowiedź może zaskoczyć
Społeczeństwo
Budapeszt. Tysiące uczestników węgierskiej parady równości
Społeczeństwo
72 godziny kryzysu. Unia apeluje, by minimum na taki czas zgromadzić zapasy