Korespondencja z Nowego Jorku
Decyzję w tej sprawie podjęła większością głosów zarówno rada biskupów, jak i rada deputowanych Kościoła episkopalnego podczas spotkania w Indianapolis.
Już od 2 grudnia, czyli od początku adwentu, pastorzy tego wyznania będą mogli udzielać błogosławieństwa „długotrwałym związkom" osób tej samej płci. Mimo że Kościół episkopalny nie użył terminu „małżeństwo", środowiska walczące o równouprawnienie gejów okrzyknęły decyzję kolejnym sukcesem w walce o powszechne uznanie małżeństw homoseksualnych. Błogosławieństw udzielać się będzie z wieloma zastrzeżeniami. Para będzie musiała przejść cykl spotkań z pastorem. O tym, czy w diecezji będzie można przeprowadzać podobne ceremonie, zadecyduje lokalny biskup.
Kościół episkopalny jest 14. co do wielkości Kościołem w USA. Liczy 1,95 miliona wyznawców i jest powiązany z Kościołem anglikańskim. Już 16 lat temu zezwolił na wyświęcanie pastorów o orientacji homoseksualnej, a dziewięć lat temu zatwierdził jako biskupa w New Hampshire Gene'a Robinsona – kapłana nieukrywającego tego, iż jest gejem. Jednak nie wszystkie odłamy liczącego na świecie 77 milionów wyznawców anglikanizmu podążyły tą drogą, a z samego Kościoła episkopalnego odeszło w ostatnich latach wielu konserwatywnie nastawionych wyznawców. Kwestie kapłaństwa i małżeństw osób o otwartej orientacji homoseksualnej doprowadziły do rozłamów we wspólnocie anglikańskiej.
Inne poważniejsze wyznania protestanckie w USA bądź nie podjęły decyzji w sprawie uznania małżeństw gejowskich, bądź potwierdziły stanowisko, że jest to związek zawierany między kobietą a mężczyzną. Do tej pory najpoważniejszym Kościołem, który uznał małżeństwa gejowskie, był liczący 1,2 miliona wyznawców United Church of Christ.