„Zniżka wiosenna, sukces gwarantowany, 9900 euro zamiast 12 tys." – takie ogłoszenie widnieje już na jednej z ukraińskich stron internetowych – przekonywał deputowanych Zgromadzenia Narodowego Jean-Christophe Fromantin (UDI), jeden z przeciwników rządowego projektu „małżeństwa dla wszystkich" przyznającego gejom i lesbijkom prawo adopcji. Sięgając po ogłoszenie z ukraińskiego Internetu, Fromantin starał się udowodnić, że francuskie małżeńskie pary gejowskie skorzystają zapewne z ofert ukraińskich kobiet gotowych służyć jako matki zastępcze. A jest to sprzeczne z francuskim prawem. Na korzystanie z technik medycznie wspomaganej prokreacji nie zezwala nawet uchwalona wczoraj ustawa. Tyle że ani takie, ani inne argumenty opozycji nie były w stanie zmienić wyniku maratonu dyskusyjnego w Zgromadzeniu Narodowym.
Socjaliści górą
Maraton zakończył się wczoraj przewidywanym zwycięstwem socjalistów ugrupowania Francoisa Hollande'a.
– Jesteśmy dumni z tej reformy – mówił prezydent jeszcze przed głosowaniem.
Za instytucją małżeństwa w jej nowej, otwartej dla wszystkich wersji opowiedziało się 329 deputowanych. Przeciwko było 229. Wielu deputowanych opozycji poparło projekt rządowy. „Równość, równość" – skandowali wczoraj zwolennicy ustawy.
„Referendum, referendum" – odpowiedzieli im posłowie prawicowej opozycji z UMP. Bez skutku. Biorąc jednak pod uwagę wyniki ostatnich sondaży, większość Francuzów (60–70 proc. według różnych badań) gotowych byłoby oddać swe głosy za otwarciem instytucji małżeństwa „dla wszystkich".