PfPS to nowojorska organizacja zrzeszająca światowych ekspertów od zarządzania przestrzeniami publicznymi. Jej reprezentantka przyjechała do stolicy pracować z grupą mieszkańców nad ożywieniem dwóch „martwych" dziś pod względem społecznej aktywności rejonów warszawskich dzielnic – Mariensztatu w Śródmieściu i ulicy Krochmalnej na Woli.
- Poprawa przestrzeni publicznych powinna odbywać się w oparciu lokalne społeczności. To one, nie urzędnicy, architekci czy planiści wiedzą najlepiej, jakich zmian potrzebuje ich otoczenie – mówiła Elena Madison prezentując założenia projektu „Na miejscu – działanie". – Mówimy „zacznij od pelargonii", bo na poprawę jakości przestrzeni publicznych mają wpływ bardzo niewielkie zmiany, które stopniowo odmieniają otoczenie. Nie trzeba od razu zaczynać od szeroko zakrojonych projektów. Zaletą tych mniejszych jest fakt, że nie są drogie. A są to projekty, w których to nie pieniądze są najważniejsze a energia mieszkańców. Fundusze przyjdą za wizją – podkreśla wiceszefowa Projekt for Public Space.
W środę Elena Madison poprowadzi warsztat dla zainteresowanych mieszkańców i organizacji lokalnych, na którym wszyscy zainteresowani zastanowią się, co można zrobić, aby Rynek Mariensztacki stał się miejscem bardziej wygodnym i użytecznym. Wybrane pomysły, które pojawią się podczas spotkania, zostaną zrealizowane na Rynku w formie testowej - na próbne trzy miesiące. Jeśli się sprawdzą, zostaną wpisane w opracowaną przez Fundację „Na miejscu", długofalową strategię rozwoju tego miejsca, która przekazana zostanie władzom lokalnym.