Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem w warszawskim lokalu przy ul. Foksal, przed rozpoczęciem emisji filmu "Ona mnie nienawidzi".  Pokaz został zorganizowany przez środowiska LGBT. Jak twierdzą organizatorzy "dwóch mężczyzn wrzuciło do lokalu granaty dymne". Na miejsce została wezwana policja. - Sprawdzamy okoliczności tego zdarzenia. Nikomu nic się nie stało - informuje Tomasz Oleszczuk, ze stołecznej policji. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że do lokalu została wrzucona świeca dymna.
Krytyka Polityczna skupia środowiska lewicowe.  
Organizatorzy wydali oświadczenie na temat incydentu :
"W trakcie dzisiejszego pokazu filmu w ramach klubu filmowego LGBT w  warszawskiej siedzibie Krytyki Politycznej i spotkania z członkiem zarządu Kampanii Przeciw Homofobii - Lechem Uliaszem nieznani sprawcy wrzucili do pomieszczenia, w którym odbywała się projekcja 2 granaty dymne. Spotkanie dotyczyło rodzin LGBT, a Lech Uliasz miał uczestniczyć w dyskusji jako ojciec tworzący nieheteronormatywną rodzinę.
Zdarzenie to jest jednym z wielu incydentów motywowanych nienawiścią w ostatnim roku. Kampania Przeciw Homofobii wyraża głębokie zaniepokojenie obserwowaną eskalacją przemocy i wzrastającą liczbą incydentów o charakterze ksenofobicznym i homofobicznym. Brak poważnego traktowania tego rodzaju przestępstw przez aparat władzy powoduje poczucie bezkarności wśród sprawców oraz poczucie zastraszenia i bezsilności w społeczeństwie. Bagatelizowanie tego typu sytuacji prowadzi do realnego zagrożenia życia osób należących do mniejszości społecznych, których ochrona jest obowiązkiem służb porządkowych.
Mimo coraz większej liczby przestępstw motywowanych uprzedzeniami, tylko część z nich spotyka się z adekwatnymi krokami ze strony organów ścigania zmierzającymi do wykrycia sprawców i ich ukarania. Kodeks Karny nie uwzględnia bowiem homofobii jako motywacji przestępstwa z nienawiści. Niedawno Prokurator Generalny powołał sieć prokuratorów śledczych, którzy mają się zajmować tylko przestępstwami z nienawiści, nie jest jednak jednoznaczne że będą zajmować się przestępstwami homofobicznymi.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale zagrożenie było jak najbardziej realne. Ludzie byli przerażeni i wszyscy rzucili się do drzwi w jednym momencie. Liczę na to, że warszawska prokuratura zajmie się tym należycie, tzn. jako przestępstwem z nienawiści - mówi Leszek Uliasz, członek zarządu Kampanii Przeciw Homofobii.
Apelujemy do przedstawicieli władzy o wyraźny sprzeciw wobec przestępstw motywowanych nienawiścią i podjęcie korków legislacyjnych w celu uwzględnienia w Kodeksie Karnym homofobii jako przesłanki tego typu przestępstw. Zanim będzie za późno".