Wraz ze wzrostem ich popularności, nie tylko w Polsce, ale i w wielu europejskich krajach, wzrasta zainteresowanie kwestią, czym naprawdę są e-papierosy. Czy są szansą czy zagrożeniem dla zdrowia publicznego? Czy mamy dowody, jaki wpływ mają na zdrowie, i czy wszystkie wyroby określane jako nowatorskie wyroby tytoniowe są nimi w rzeczywistości?
W Polsce z tą dyskusją łączy się również konieczność przyjęcia do połowy przyszłego roku przepisów dostosowujących nasze prawo do europejskiej dyrektywy tytoniowej.
Część argumentów przeciw e-papierosom zbił raport opublikowany w połowie sierpnia przez agencję wykonawczą Ministerstwa Zdrowia Wielkiej Brytanii Public Health England. Stwierdza on, że papierosy elektroniczne są o około 95 proc. mniej szkodliwe niż palenie tytoniu tradycyjnego. Autorzy raportu po analizie badań stwierdzili też, że e-papierosy w marginalnym stopniu (ok. 1 proc.) przyczyniają się do rozpoczęcia palenia przez osoby niepalące i młode.