55-letnia imigrantka z Fidżi pracowała w kilku lokalach Burger King w okolicach Vancouver przez 24 lata. Jej ostatni szef, Janif Mohammed, zwolnił ją z pracy ponieważ - jak twierdził - bez pozwolenia zabrała do domu frytki i napój o wartości ok. 50 centów. Miało to być ostrzeżenie dla innych pracowników.
Lisa Warren, sędzia rozpatrująca sprawę kobiety uznała, że pracodawca zachował się w sposób "niesprawiedliwy", a kara była zbyt surowa. Zdaniem sędzi przed zwolnieniem pracownicy powinien był wziąć pod uwagę m.in. fakt, iż ze względu na swój wiek, wykształcenie i poziom znajomości języka angielskiego, kobieta będzie miała problem ze znalezieniem nowej pracy.