– Większość jest nawet gotowa zrezygnować z części praw obywatelskich, jeśli tylko uwierzy, że to odsunie od nich finansowe kłopoty – powiedziała Karina Pipija, rzeczniczka socjologicznego ośrodka Lewada Centrum, który przeprowadził badania.
Ponad 61 proc. pytanych uznało wzrost cen za „najważniejszy obecnie problem społeczny, który ich samych najbardziej niepokoi". Na drugim miejscu była bieda (45 proc.), a na trzecim wzrost bezrobocia (33 proc.). Tyle samo Rosjan martwi się korupcją co i bezrobociem. Prokuratura generalna poinformowała jednak, że w pierwszym półroczu 2017 r. aż o 7 proc. (do 14,8 tys.) wzrosła liczba zawiadomień o możliwych działaniach korupcyjnych przedstawicieli władz. Ale prokuratorzy rozpatrzyli tylko... 200 spośród nich.
Na ostatnim, 23. miejscu znalazło się „ograniczanie praw obywatelskich i demokratycznych swobód (wolności prasy etc.)", które niepokoi 4 proc. pytanych.
– Z naszych badań wynika, że Rosjanie utracili wiarę w swoją przyszłość i chęć jej zmiany. Skrajnie słabą solidarność społeczną należy jednak widzieć na tle dzisiejszej nieokreśloności życia, tworzonej przez propagandę: stałego straszenia rychłym wybuchem wojny, konfliktu z Zachodem etc. – powiedział „Rzeczpospolitej szef Lewada Centrum Lew Gudkow.
Internetowy bojkot ubóstwa
Miesiąc wcześniej rządowe centrum socjologiczne WCIIOM przeprowadziło badania, z których wynika, że 10 proc. Rosjan nie wystarcza pieniędzy nawet na jedzenie, a 29 proc. – ledwo wystarcza na odzież. Sami badacze Lewada Centrum potwierdzają to – wbrew urzędowemu optymizmowi lipiec był 33. miesiącem stałego (choć niezbyt dużego w porównaniu miesiąc do miesiąca) spadku poziomu życia. W zeszłym miesiącu ponownie zaczęły się zmniejszać finansowe zasoby Rosjan, nazywane przez miejscowych ekonomistów „zasobami pieniężnymi dostępnymi natychmiast". Jednocześnie w lipcu o 1,5 proc. wzrosły ceny, mimo że oficjalna inflacja wynosi optymistyczne 0,1 proc.