W piątek parlament uchwalił nowelę prawa spadkowego, która ustanawia zupełnie nowe narzędzie – tzw. zapis windykacyjny. Umożliwia on przekazanie w testamencie danej osobie konkretnego składnika spadku, w szczególności majątku produkcyjnego. Jego wprowadzenie popierali notariusze oraz środowiska przedsiębiorców (szerzej: „Schedę można dzielić na składniki", „Rz" z 19 marca).
Prostsze formy dziedziczenia
W czasie prac parlamentarnych konkurowały dwa projekty – ten przyjęty oraz senacki: darowizny na wypadek śmierci.
Zdaniem Senatu (a także notariuszy) ta konstrukcja ma być prostsza i znacznie różni się od zapisu windykacyjnego. Do darowizny na wypadek śmierci będą miały w większości zastosowanie dotychczasowe przepisy o darowiznach (formalnie nie będzie więc ona regulacją prawa spadkowego).
Skutek w postaci nabycia przedmiotu darowizny następować będzie z chwilą śmierci darczyńcy, z mocy samego prawa, bez żadnych dodatkowych czynności prawnych, także jeżeli darowana zostanie nieruchomość. Darowizna, inaczej niż zapis windykacyjny, nie będzie mogła być odwołana (tylko wyjątkowo, z powodu rażącej niewdzięczności).
Gdyby przedmiot darowizny stanowił wspólność majątkową małżonków – a będzie tak pewnie często – z chwilą śmierci pierwszego z nich obdarowany stanie się współwłaścicielem jego części. Można będzie jednak zastrzec, że darowizna stanie się skuteczna w całości już z chwilą śmierci pierwszego z darczyńców. Forma notarialna umowy ma gwarantować, że takie decyzje nie będą podejmowane pochopnie.