Odwołanie darowizny dla zięcia: rażąca niewdzięczność wobec bliskich darczyńcy nie wystarczy

Nie można odwołać darowizny dla byłego zięcia tylko dlatego, że źle traktował żonę i syna

Publikacja: 12.07.2013 14:22

Odwołanie darowizny dla zięcia: rażąca niewdzięczność wobec bliskich darczyńcy nie wystarczy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Przesłanką do odwołania darowizny powinno być zachowanie skierowane przeciwko osobie darczyńcy, a nie wobec osoby trzeciej, nawet jemu bliskiej – orzekł Sąd Okręgowy w Toruniu w bardzo ciekawym wyroku z 12 czerwca 2013 (sygn. akt VIII Ca 202/13).

Sprawa dotyczyła darowizny sprzed wielu lat. W 1987 r. rodzice podarowali córce i jej mężowi udział w prawie użytkowania wieczystego działki (po latach przekształconego we własność) oraz we własności znajdującego się na niej budynku mieszkalnego. Wkrótce budynek został rozbudowany i urządzono w nim dwa osobne mieszkania z oddzielnymi wejściami: jedno dla rodziców, drugie dla córki i jej męża. Mieszkania mają osobne liczniki gazu i prądu i jeden na wodę. Jeden rachunek przychodzi też na wywóz nieczystości, ubezpieczenie i podatek.

Niesnaski pod jednym dachem

W 2002 r. córka rozwiodła się z mężem, ale nadal oboje mieszkają w tym samym mieszkaniu. Każde ma do dyspozycji po jednym pokoju i łazience, a z pozostałych pomieszczeń korzystają wspólnie. Drugie mieszkanie zajmuje obecnie teść wraz z wnukiem.

W maju 2011 r. teść złożył byłemu zięciowi oświadczenie o odwołaniu darowizny z powodu rażącej niewdzięczności. Powodem miał być alkoholizm obdarowanego, wszczynanie awantur, ubliżanie byłej żonie i własnemu synowi (zięć miał grozić, że ich „załatwi"). Darczyńca podkreślił, że były zięć nie płaci za media i nie wykonuje żadnych prac gospodarskich na posesji.

W pozwie do sądu teść domagał się, by sąd zobowiązał zięcia do oddania przypadającej na niego części darowizny tj.  złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na powoda udziału wynoszącego czwartą część we własności nieruchomości.

Obrażanie córki to za mało

Po przesłuchaniu pozwanego i świadków, w tym byłej żony i syna pozwanego,  Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne tylko część zarzutów teścia. Nie ulegało dla nie  wątpliwości, że pozwany niewłaściwie zachowuje się w stosunku do byłej żony - obraża ją, odzywa się do niej wulgarnie i jest złośliwy. Jednak okoliczność ta nie może zdaniem sądu stanowić podstawy odwołania darowizny.

Przepisy art. 898 § 1 k.c. i art. 899 § 3 k.c. pozwalają bowiem odwołać darowiznę  tylko wtedy, gdy obdarowany dopuścił się względem darczyńcy rażącej niewdzięczności i tylko w ciągu roku od dnia, w którym darczyńca dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego.

- Obdarowany musi dopuścić się względem darczyńcy niewdzięczności, a więc działań albo zaniechań, które z punktu widzenia zasad współżycia społecznego nie zasługują na aprobatę , a jednocześnie zachowania te muszą być umyślne i skierowane przeciwko darczyńcy co oznacza, że w grę nie wchodzą zachowania umyśle, jeżeli są skierowane przeciwko osobom trzecim, a w szczególności bliskim darczyńcy – argumentował sąd.

Przyznał, że w tej ostatniej kwestii w doktrynie prawa istnieją odmienne poglądy. Niektórzy prawnicy uznają, że podstawą odwołania darowizny może być niewłaściwe zachowanie obdarowanego względem bliskich darczyńcy. Jednak zdaniem SR  ten pogląd jest zbyt daleko idący skoro przepis  mówi jednoznacznie o niewdzięczności względem darczyńcy. W rezultacie Sąd Rejonowy uznał, że nieprzychylne zachowania obdarowanego względem bliskich darczyńcy mogą stanowić podstawę odwołania darowizny tylko wtedy, gdy były dokonane z zamiarem skrzywdzenia darczyńcy.

Liczy się natężenie złej woli

Jednak nawet  umyślne zachowania obdarowanego obliczone na wywołanie u darczyńcy krzywdy czy szkody majątkowej nie wystarczy. Dopiero, gdy natężenie złej woli obdarowanego jest na tyle znaczne, że jego niewdzięczność można ocenić jako rażącą można skutecznie odwołać darowiznę – podkreślił sąd. Tymczasem rażąca niewdzięczność nie zachodzi – zdaniem  sądu - w przypadku zwykłych nieporozumień i konfliktów między ludźmi, zwłaszcza krewnymi i powinowatymi.

Jego zdaniem teść nie udowodnił, że były zięć  dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Nie wykazał też, kiedy miały miejsce przypadki rażąco nagannego zachowania pozwanego. A ma to znaczenie, gdyż darowizna z tego powodu nie może zostać odwołana po upływie roku od dnia w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego.

W opinii sądu teść wytoczył sprawę zięciowi ponieważ ten nie partycypował w kosztach utrzymania nieruchomości. Senior miał także dość wykonywania samemu wszystkich prac porządkowych i remontowych.

- Z umowy darowizny nie wynikały jednak żadne dodatkowe obowiązki obdarowanego dotyczące utrzymania nieruchomości, wobec czego współwłaściciele powinni stosować się do zasad ogólnych. Wynika z nich, że koszty utrzymania rzeczy wspólnej ponoszą właściciele w stosunku do swoich udziałów – uzasadniał sąd.

Powoła domu to połowa obowiązków

Teść jako właściciel większościowy, bo przysługuje mu udział wynoszący połowę wspólnego prawa, powinien zatem ponosić połowę kosztów związanych z utrzymaniem nieruchomości. Z tego samego powodu do niego należy inicjatywa przy podejmowaniu czynności zarządu wspólną nieruchomością. Pozostali współwłaściciele, czyli pozwany i jego była żona, dysponują udziałami wynoszącymi po ¼ części, więc żadne z nich nie ma większości uprawniającej do samodzielnego podejmowania ważniejszych decyzji dotyczących nieruchomości.

- Fakt, że powód, pomimo wieku, osobiście wykonuje większość czynności przy domu wynika  wyłącznie z jego decyzji. Nie ma przecież przeszkód aby zatrudnić w tym celu inne osoby – ocenił sąd zastrzegając jednocześnie, że nie jest jego rolą wskazywanie powodowi co powinien robić, jeżeli pozostali współwłaściciele nie chcą uczestniczyć w kosztach utrzymania wspólnej nieruchomości i nie wykładają z góry środków na niezbędne remonty i bieżące wydatki.

Sąd Rejonowy oddalił pozew, a Sąd Okręgowy w pełni podzielił jego argumentację i oddalił apelację teścia.

Przesłanką do odwołania darowizny powinno być zachowanie skierowane przeciwko osobie darczyńcy, a nie wobec osoby trzeciej, nawet jemu bliskiej – orzekł Sąd Okręgowy w Toruniu w bardzo ciekawym wyroku z 12 czerwca 2013 (sygn. akt VIII Ca 202/13).

Sprawa dotyczyła darowizny sprzed wielu lat. W 1987 r. rodzice podarowali córce i jej mężowi udział w prawie użytkowania wieczystego działki (po latach przekształconego we własność) oraz we własności znajdującego się na niej budynku mieszkalnego. Wkrótce budynek został rozbudowany i urządzono w nim dwa osobne mieszkania z oddzielnymi wejściami: jedno dla rodziców, drugie dla córki i jej męża. Mieszkania mają osobne liczniki gazu i prądu i jeden na wodę. Jeden rachunek przychodzi też na wywóz nieczystości, ubezpieczenie i podatek.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów