Brak kontaktu z ojcem to nie powód do wydziedziczenia syna

Brak długotrwałego kontaktu z ojcem, czy ewentualne niedopełnianie obowiązków rodzinnych, wynikający z zachowania ojca, nie może stanowić uzasadnionej podstawy do wydziedziczenia syna.

Publikacja: 18.07.2013 16:03

Brak kontaktu z ojcem to nie powód do wydziedziczenia syna

Foto: www.sxc.hu

Arkadiusz K. od najmłodszych lat swojego życia był traktowany przez ojca Wojciech K. (imiona wymyślone na potrzeby tej publikacji) odmiennie, niż pozostałe rodzeństwo.

Kopniaki na uprawie chryzantem

Jego ojciec, pracujący w Milicji Obywatelskiej posiadał także wraz ze swoją żoną tunele foliowe, w których uprawiali chryzantemy. Wojciech wymagał pomocy przy uprawie zwłaszcza ze strony swojego starszego syna Arkadiusza. Kiedy ten jako dziecko chciał spotkać się z kolegami na podwórku, grać z nimi w piłkę lub też się bawić, ojciec domagał się od niego pracy na działce, gdzie znajdowały się tunele foliowe. Kiedy Arkadiusz protestował, gdyż praca była dla niego zbyt ciężka, ojciec denerwował się, a czasami karał go „kopniakami".

Wojciech często wracał do domu pod wpływem alkoholu. Wszczynał wówczas awantury przez które jego pierwsza żona wraz z synami Arkadiuszem i młodszym Maciejem, musieli często opuszczać mieszkanie i nocować u znajomych. Zdarzyła się nawet sytuacja, że Wojciech nakłonił swojego niepełnoletniego wówczas syna, który nie posiadał prawa jazdy do kierowania samochodem.

Nieszczęsne wesele

Po rozwodzie i zawarciu nowego związku małżeńskiego Wojciech utrzymywał kontakty z synem, przez pewien czas jego potomek nawet u niego pracował. Stosunki między synem, a ojcem zaogniły się podczas jednego z przyjęć weselnych, na którym Wojciech powiedział weselnikom, iż Arkadiusz nie jest jego synem. Kiedy ten się o tym dowiedział nie zaprosił ojca na swój ślub, a także przekazał mu wyniki badania krwi określający jej grupę. To nie przekonało Wojciecha. Domagał się on przeprowadzenia badań genetycznych.

Kiedy ojciec zapadł na nieuleczalną chorobę nie podejmował kontaktu z najstarszym z synów. Tak samo zachowywał się Arkadiusz, tłumacząc stwierdzeniem ojca, iż nie jest jego synem. Po śmierci Wojciecha cały majątek – warte 100 tys. zł mieszkanie – nabyła w spadku Sylwia K., córka z drugiego małżeństwa. W testamencie Wojciech wydziedziczył Arkadiusza. Jako powód podał „uporczywe niedopełnianie przez niego względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych i domowych polegające na odmawianiu wszelkiej pomocy, braku sprawowania opieki nad nim opieki, która niezbędna mu była z powodu jego choroby, jak również nieutrzymywanie z nim żadnego kontaktu ani jakiegokolwiek zainteresowania jego osobą".

Negacja swojego ojcostwa

Arkadiusz wystąpił do Sądu Rejonowego w Elblągu o przyznanie mu części spadku przypadającej na mocy zachowku. Po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego sąd doszedł do wniosku, iż to zachowanie Wojciecha, a nie jego syna spowodowało ostateczne zerwanie więzów rodzinnych. – Brak długotrwałego kontaktu z ojcem, czy ewentualnego niedopełniania obowiązków rodzinnych przez A. K. wynikało z zachowania W.K. i nie mogło stanowić uzasadnionej podstawy do wydziedziczenia powoda – stwierdził sąd.

Z takim wyrokiem nie zgodziła się Sylwia, córka z drugiego małżeństwa, której przypadł cały spadek po Wojciechu. Zaznaczyła ona, iż zachowanie jej ojca podczas wesela, polegające na publicznej negacji swego ojcostwa, nie mogło stanowić cezury, usprawiedliwiającej zachowanie Arkadiusza, które polegało na braku odwiedzin i nieinteresowaniu się ojcem w czasie choroby. W ocenie córki, to właśnie Arkadiusz po uzyskaniu informacji o takim zachowaniu ojca na weselu, powinien zainicjować działania zmierzające do wyjaśnienia tej sytuacji.

Sąd Okręgowy w Elblągu (sygn. akt I Ca 124/13) stanął jednak na stanowisku, iż zaniechanie widywania się spowodowane wzajemnymi zarzutami, nawet jeżeli trwało przez kilka lat, nie może samo przez się być poczytane za uporczywe niedopełnienie obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy. Sąd doszedł do wniosku, że w okolicznościach tej sprawy na taki stan rzeczy wpływ miało zachowanie samego Wojciecha, który poprzez poniżające, przedmiotowe traktowanie syna na przełomie kilkunastu lat, z eskalacją konfliktu podczas wspomnianego wcześniej wesela, doprowadził do takiego stanu stosunków rodzinnych, w których zachowania Arkadiusza nie można było postrzegać jako podstawy wydziedziczenia na podstawie art. 1008 pkt. 3 Kodeksu cywilnego.

Co mówią przepisy

Kiedy można wydziedziczyć

Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:

- wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;

- dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;

- uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

Art. 1008 Kodeksu cywilnego

Arkadiusz K. od najmłodszych lat swojego życia był traktowany przez ojca Wojciech K. (imiona wymyślone na potrzeby tej publikacji) odmiennie, niż pozostałe rodzeństwo.

Kopniaki na uprawie chryzantem

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów