Wypadek SU-27 badał międzynarodowy zespół

Kiedy białoruski myśliwiec spadł w Polsce na ziemię, śledztwo prowadziła i polska, i białoruska prokuratura. Na miejscu pracowały też grupy ekspertów z obydwu krajów

Publikacja: 24.04.2010 03:16

30 sierpnia 2009 r. podczas podniebnych akrobacji na Air Show w Radomiu białoruski SU-27 runął na ziemię. Zginęło dwóch pilotów – pułkowników białoruskiego lotnictwa.

Zaraz po wypadku Żandarmeria Wojskowa zabezpieczyła teren, a Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie jeszcze tego samego dnia (w niedzielę) wszczęła śledztwo. Dzień później dochodzenie rozpoczęła strona białoruska.

Na miejscu zdarzenia od początku pracowali polscy eksperci. Szybko jednak w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy powołano ponad 20-osobową komisję składającą się z przedstawicieli obydwu krajów. Wyników jej prac nie ujawniono. Jak tłumaczyło Ministerstwo Obrony Narodowej, treść raportu może przedstawić jedynie strona białoruska. Ta zaś utajniła przyczyny katastrofy.

Śledztwo polskiej prokuratury było prowadzone niezależnie od prac polsko-białoruskiej komisji. Jednak według płk. Ireneusza Szeląga z prokuratury wojskowej ustalenia były zbieżne.

Ze zgromadzonych przez polskich śledczych materiałów wynikało, że przyczyną katastrofy był błąd białoruskiego pilota.

Reklama
Reklama

Z powodu śmierci sprawcy prokuratura w połowie grudnia 2009 r. umorzyła śledztwo. Płk Szeląg informował wówczas media, że przedstawiciele białoruskiej prokuratury zwrócili się do polskich śledczych o kopie materiałów z tego śledztwa.

– Po uprawomocnieniu się orzeczenia kserokopie postępowania prokuratorskiego zostaną przekazane prokuraturze białoruskiej – zapowiadał.

30 sierpnia 2009 r. podczas podniebnych akrobacji na Air Show w Radomiu białoruski SU-27 runął na ziemię. Zginęło dwóch pilotów – pułkowników białoruskiego lotnictwa.

Zaraz po wypadku Żandarmeria Wojskowa zabezpieczyła teren, a Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie jeszcze tego samego dnia (w niedzielę) wszczęła śledztwo. Dzień później dochodzenie rozpoczęła strona białoruska.

Reklama
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama