Podpisana w poniedziałek nowelizacja ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych przewiduje, że udział wydatków na obronność stopniowo będzie wzrastał. W 2018 r. osiągnie poziom 2 proc. PKB, w 2020 r. wzrośnie do 2,1 proc. PKB, docelowo w 2030 r. zaś osiągnie co najmniej 2,5 proc. PKB. Zmieni się też sposób wyliczania kwoty budżetu obronnego, odnosząc go do PKB z roku bieżącego, a nie poprzedniego.
To oznacza, że tylko w przyszłym roku na modernizację techniczną wojska zostanie przeznaczonych 10,4 mld zł, o 1 mld zł więcej niż w tym roku. Z kolei na budowę Wojsk Obrony Terytorialnej pójdzie 568 mln zł, w przyszłym roku ta formacja ma liczyć niemal 20 tys. żołnierzy.
Nowelizacja przewiduje, że w wojsku będzie coraz więcej żołnierzy. Docelowo 200 tysięcy, w tym 150 tys. zawodowych. Teraz jest ich 101,5 tys.
Nowelizacja zakłada także zwiększenie – z 25 do 33 proc. – wartości zamówienia – maksymalnej wysokości zaliczek, których można udzielać, podpisując kontrakty na uzbrojenie. Zdaniem MON ma to m.in. przyspieszyć proces modernizacji i obniżyć ceny uzbrojenia. Według wiceministra obrony Bartosza Kownackiego zwiększenie zaliczek to sposób na wsparcie krajowej zbrojeniówki i obniżenie cen zamawianych przez MON produktów.
Ustawa o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych została uchwalona w 2001 r. z inicjatywy ówczesnego szefa MON Bronisława Komorowskiego i dlatego była nazywana ustawą Komorowskiego. Obecne zmiany, przygotowane przez MON, powodują, że nazywana jest ustawą Komorowskiego i Macierewicza.