Kto z CBA odejdzie za Mariuszem Kamińskim

Z pracy chcą zrezygnować szefowie komórek, które prowadziły najważniejsze akcje Biura, m.in. zatrzymania posłanki Sawickiej

Publikacja: 12.10.2009 04:28

Zarząd Operacyjno-Śledczy – tzw. Zośka – to najważniejsza komórka w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. To tu przygotowano najważniejsze operacje: akcję w sprawie afery gruntowej, zatrzymanie Beaty Sawickiej czy operację, po której zatrzymano Weronikę Marczuk-Pazurę.

Szefowie „Zośki” zapowiedzieli Mariuszowi Kamińskiemu, że nie zostaną w CBA po jego odejściu. Prawdopodobnie po odwołaniu szefa Biura do dymisji poda się też kierownictwo Zarządu Operacji Regionalnych. ZOR odpowiada głównie za ściganie korupcji na obszarze działalności delegatur CBA w dziesięciu największych miastach Polski. Ma na swoim koncie również operacje dotyczące korupcji na szczeblu centralnym, m.in. w sprawie działalności Urzędu Lotnictwa Cywilnego (po tej akcji urzędnicy odpowiadają za wydawanie licencji lotniczych za łapówki).

Nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie dwóch zastępców Mariusza Kamińskiego – Ernesta Bejdy i Macieja Wąsika.

Obaj zadeklarowali chęć odejścia z szefem CBA. W dniu, w którym prokuratura rzeszowska postawiła Kamińskiemu zarzuty za domniemane przekroczenia prawa przy operacji w sprawie tzw. afery gruntowej, Bejda i Wąsik wydali oświadczenie. Domagali się w nim, by również im postawić takie same jak ich zwierzchnikowi zarzuty. Argumentowali, że są współodpowiedzialni za decyzje podjęte w związku z tą akcją.

Sam Kamiński chce, by nawet po jego odejściu najważniejsze śledztwa CBA były kontynuowane. Nie jest też zwolennikiem masowych odejść z Biura. Zarzekał się jednak, że nikomu nie będzie nakazywał, co ma robić.

Czy premier – zgodnie z zapowiedzią – już dziś odwoła Kamińskiego z funkcji szefa CBA? Szef rządu zwrócił się już o wymagane prawem opinie do Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, Kolegium ds. Służb Specjalnych oraz do prezydenta. Posłowie i kolegium pozytywnie zaopiniowali wniosek.

Jednak Lech Kaczyński dzisiaj swojej opinii nie przedstawi. Według szefa BBN Aleksandra Szczygły prezydent ma na to dwa tygodnie. Zdaniem Szczygły Kamiński w ogóle nie może zostać zdymisjonowany, ponieważ stanowisko szefa CBA jest stanowiskiem kadencyjnym. – Za łamanie przepisów jest Trybunał Stanu – ostrzegał w Radiu Zet.

Tymczasem szef rządu tuż po wybuchu tzw. afery hazardowej twierdził, że zdecyduje się na zdymisjonowanie Kamińskiego także bez opinii. – Bywały już takie sytuacje, nie mogę czekać w nieskończoność – mówił Tusk. – Nie będę uwzględniał wykrętów administracji prezydenckiej.

Premier wszczął procedurę odwołania szefa CBA w środę. Uzasadnił to m.in. zabezpieczeniem kraju przed politycznymi pułapkami na zamówienie opozycji. Według niego Mariusz Kamiński, badając aferę hazardową, użył jej w konflikcie politycznym.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA