Tajne raporty o polskich żołnierzach w Iraku w Internecie

Wśród tysięcy ujawnionych na portalu tajnych raportów wiele dotyczy Polaków

Publikacja: 26.10.2010 05:08

W serwisie WikiLeaks, znanym z przecieków tajnych dokumentów, znalazły się – obok tysięcy innych raportów – materiały dotyczące niektórych działań polskich żołnierzy w Iraku. Jeden z nich, z czerwca 2004 r., opisuje zatrzymanie przez żołnierzy kanadyjskich dwóch Polaków, z których jeden potem uciekł. Inny, z września 2005 r., mówi o podejrzeniu, że piloci polskich śmigłowców próbnie otworzyli ogień w niedozwolonym miejscu. Siedem dokumentów dotyczy przypadkowej wymiany ognia między Polakami a Amerykanami. Tajny dokument z 25 sierpnia 2006 r. opisuje kłótnię między polskim i amerykańskim żołnierzem w bazie Echo, w wyniku której zostało postrzelonych dwóch Polaków (jeden z ramię, drugi w klatkę piersiową). W raportach opisane są też incydenty, w których Polacy sami przypadkowo się postrzelili: jeden w stopę, drugi w dłoń.

Większość dokumentów dotyczy walk w Karbali i operacji przeciwko rebeliantom. Z raportów możemy się dowiedzieć, że dzięki rozstawionym na drogach punktom kontrolnym w lipcu 2004 r. Polakom udało się złapać dwóch członków ruchu oporu, w których samochodzie znaleziono m.in. karabin maszynowy.

Czasem podczas kontroli dochodziło do tragedii. W lutym 2004 r., gdy polski żołnierz otworzył ogień w kierunku zbliżającego się irackiego autobusu, pojazd uderzył w inne autobusy, raniąc jednego polskiego żołnierza i wielu Irakijczyków. Raport z lutego 2005 r. opisuje z kolei, jak patrol sił koalicji, w którym brali udział również Polacy, próbował zatrzymać iracki autobus. Żołnierze dali kierowcy sygnał ręką, by zwolnił i zatrzymał się na poboczu. Irakijczyk początkowo posłuchał polecenia, ale potem nagle skręcił, ustawiając autobus w poprzek drogi. Wojskowy kierowca jadący za nim nie zdołał ominąć przeszkody, przez co zginął jeden żołnierz. Pięciu innych i 18 Irakijczyków zostało rannych.

– Zginął wówczas starszy szeregowy Roman Góralczyk. – przyznaje gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. – Był to jednak wypadek samochodowy.

Zdaniem generała niedopuszczalna jest sytuacja, że ktoś wynosi dokumenty stanowiące tajemnicę wojskową.

Wczoraj „Rz” opisywała ujawnione w WikiLeaks raporty dotyczące m.in. zachowania wojsk koalicji w Iraku i torturowania więźniów. I choć przedstawiciele armii USA bagatelizują zawartość tych dokumentów, wielu prawników twierdzi, że mogą się stać podstawą do śledztw. Jim Duffy, prawnik z organizacji Prawnicy Interesu Publicznego, napisał we wczorajszym brytyjskim „The Guardian”, że rewelacje WikiLeaks, dokumentując w szczegółach lekceważenie przez Amerykanów i Brytyjczyków życia irackich cywilów, są dla Pentagonu druzgocące. Duffy reprezentuje Irakijczyków przed sądami w Anglii w ponad 140 sprawach, w których Brytyjczycy są oskarżeni m.in. o znęcanie się nad nimi. 

„Skrajna przemoc fizyczna (...) pozbawianie snu były najwyraźniej standardowymi praktykami operacyjnymi. Szczególny niepokój budzą liczne doniesienia o seksualnym wykorzystywaniu Irakijczyków, w tym gwałtu na mężczyznach” – napisał prawnik.

[i]Marcin Szymaniak, Edyta Żemła[/i]

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA