Reklama
Rozwiń

Samoloty antki idą do cywila

Ostatnie samoloty An-2, przez pilotów nazywane antkami, po 56 latach kończą służbę w wojsku

Publikacja: 13.12.2012 19:35

Przez wojsko przewinęlo się 140 antków

Przez wojsko przewinęlo się 140 antków

Foto: Reporter, Paweł Stępniewski p.s. Paweł Stępniewski

Oficjalne pożegnanie tych maszyn odbędzie się jutro w Radomiu. W tamtejszej 42. Bazie Lotnictwa Szkolnego są ostatnie dwa latające wojskowe samoloty tego typu.

Kolejne cztery An-2 są jeszcze w Krakowie, ale skończył im się już resurs płatowca (maksymalna możliwa liczba wylatanych godzin).

– Samoloty An-2 w różnych wersjach służyły w wojsku przez rekordowe 56 lat – przypomina ppłk Artur Goławski, rzecznik Sił Powietrznych. W sumie przez wojsko przewinęło się około 140 antków.

– Znaczna ich liczba po zakończeniu kariery wojskowej została przejęta przez instytucje cywilne, w tym aerokluby – dodaje Artur Goławski. W wojsku samoloty te były wykorzystywane m.in. do szkoleń spadochronowych. Do dzisiaj były jedynymi dwupłatowcami służącymi w wojskach NATO.

– To świetny samolot, jeszcze długo antki będą latały w aeroklubach, chociaż niektórzy mówią, że gdy lecą pod wiatr, może ich wyprzedzić lokomotywa – żartuje Krzysztof Radwan, dyrektor Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Do placówki tej w przyszłym roku trafi słynny „wiedeńczyk". To samolot An-2, którym 1 kwietnia 1982 roku do Austrii uciekło kilku żołnierzy z krakowskiej jednostki desantowej z rodzinami. Po brawurowej ucieczce samolot został zwrócony do kraju. Przez kolejne lata przewoził ludzi, towary i desantował skoczków. Z czasem został przystosowany do holowania rękawa będącego celem dla trenujących samolotów myśliwskich. W wojsku służył 45 lat.

Reklama
Reklama

– Antki mają starą konstrukcję, ale są wyjątkowo bezpiecznymi samolotami. Jedyną ich wadą jest to, że zużywają bardzo dużo paliwa – mówi Stanisław Tołwiński, prezes Aeroklubu Krainy Jezior z Giżycka, miłośnik tych samolotów. Właściciele „antków" podchodzą do nich jak do przedwojennych fiatów czy mercedesów. – Jest genialny do lotów turystycznych, przewozu spadochroniarzy i niewielkich ilości towarów. Miłośnicy antków przebudowują ich wnętrza. Ja mam zainstalowane na zewnątrz antka cztery kamery, z których obraz można oglądać wewnątrz na ekranach. Niektórzy budują salonki, z barkiem, łazienką, a nawet klimatyzacją – dodaje Stanisław Tołwiński. Samolot An-2 to dzieło radzieckiego konstruktora Olega Antonowa. Produkcję seryjną rozpoczęto w 1949 roku. Od 1960 r. aż do 1996 r. maszynę produkowano także w zakładach w Mielcu.

Oficjalne pożegnanie tych maszyn odbędzie się jutro w Radomiu. W tamtejszej 42. Bazie Lotnictwa Szkolnego są ostatnie dwa latające wojskowe samoloty tego typu.

Kolejne cztery An-2 są jeszcze w Krakowie, ale skończył im się już resurs płatowca (maksymalna możliwa liczba wylatanych godzin).

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama