Śledczy sprawdzą decyzje szefa policji

Prokuratura bada, czy nadinsp. Marek Działoszyński nie zaniedbał obowiązków ?w sprawie certyfikatów ?dla funkcjonariuszy ?– ustaliła „Rz".

Publikacja: 16.09.2014 02:00

Śledczy sprawdzą decyzje szefa policji

Foto: Fotorzepa, Sławoir Mielnik Sławoir Mielnik

Śledztwo ruszyło w sierpniu. – Dotyczy podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez komendanta głównego w związku z wydawaniem i późniejszym unieważnianiem certyfikatów poświadczenia bezpieczeństwa i podejrzenia braku należytego nadzoru nad Centrum Usług Logistycznych (CUL), co doprowadziło do jego złej sytuacji finansowej – mówi Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Zamieszanie z certyfikatami „Rz" ujawniła w kwietniu 2014 r. Czym podpadł szef policji?

W 2013 r. na pełnomocnika ds. ochrony informacji niejawnych w Komendzie Głównej Policji powołał Pawła Suchanka, dyrektora swego gabinetu. Ten przez trzy miesiące wydawał policjantom certyfikaty, choć nie miał uprawnień, bo sam nie miał takiego certyfikatu, wydanego przez szefa ABW lub SKW. Od 2010 r. wymaga tego ustawa o ochronie informacji niejawnych.

Poświadczenie daje wgląd m.in. w materiały ściśle tajne. Suchanek – co potwierdziła ABW – wydał certyfikaty 84 osobom, w tym oficerom Centralnego Biura Śledczego.

KGP twierdziła, że Suchanek miał poświadczenie, ale szefa policji, a nie ABW. „Nie poinformował o tym komendanta" – mówił rzecznik policji Mariusz Sokołowski, dodając, że postępowania prowadzono, zachowując procedury. Ale wkrótce potem komendant główny uchylił certyfikaty wydane między 17 kwietnia a 17 lipca przez Suchanka.

Teraz śledczy zbadają, czy szef policji złamał prawo, ustanawiając pełnomocnikiem osobę bez ustawowych uprawnień, ocenią też decyzje unieważniające certyfikaty i te podjęte przez Suchanka.

Zanim ABW wyda certyfikat, dokładnie sprawdza kandydata. Odmówi, jeśli np. byłby podejrzewany o kontakty z obcymi służbami lub gangami.

To nie koniec kłopotów komendanta. W innym wątku śledczy zbadają, czy Działoszyński należycie nadzorował CUL powstałe w 2011 r. do obsługi majątku policji. W kwietniu 2014 r. dług CUL sięgał 17 mln zł. Dotąd toczyło się tylko śledztwo mające ustalić odpowiedzialność kierownictwa centrum.

Jak ustaliła „Rz", doniesienie, po którym wszczęto obecne śledztwo, złożył dr Jan K., były (dziś na emeryturze) wicedyrektor Instytutu Prawa i Administracji w Szkole Policji w Szczytnie.

Śledztwo ruszyło w sierpniu. – Dotyczy podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez komendanta głównego w związku z wydawaniem i późniejszym unieważnianiem certyfikatów poświadczenia bezpieczeństwa i podejrzenia braku należytego nadzoru nad Centrum Usług Logistycznych (CUL), co doprowadziło do jego złej sytuacji finansowej – mówi Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Zamieszanie z certyfikatami „Rz" ujawniła w kwietniu 2014 r. Czym podpadł szef policji?

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA