Resort nie wspomina o tym, że średnia liczba dni, jakie funkcjonariusze poszczególnych służb spędzają na chorobowym, i tak jest niższa od średniej, jaką ZUS wyliczył dla przeciętnego cywila. Z danych ZUS wynika, że w 2010 r. wynosiła ona 16 dni. Większość służb plasuje się poniżej średniej. Rekordziści – funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej, przebywali na zwolnieniach tylko przez średnio siedem dni w ciągu całego roku. Jeszcze rzadziej chorują funkcjonariusze ABW: średnio cztery dni w ciągu roku.
265 tys. mundurowych może stracić na obniżeniu zasiłku chorobowego planowanym przez rząd
Zmniejszenie zasiłku wypłacanego mundurowym w czasie choroby będzie miało wpływ na wysokość nagrody rocznej, bo ta maleje proporcjonalnie do czasu przebywania na zwolnieniu.
Nie będzie natomiast miało wpływu na inne przysługujące im świadczenia, w tym na uprawnienie do emerytury. Wyjątkiem będzie jedynie Służba Celna. Jej funkcjonariusze stracą wskutek tej nowelizacji także na emeryturze.
– Obniżenie dochodów spowoduje zmniejszenie podstawy do wyliczenia emerytury – podkreśla Barbara Smolińska, przewodnicząca Zrzeszenia Związków Zawodowych Służby Celnej RP. – Jako jedyna służba nie korzystamy bowiem z tzw. emerytur mundurowych. Jesteśmy ubezpieczeni w ZUS i tam płyną składki od naszych uposażeń.
– Zmiany oceniamy bardzo negatywnie – mówi Jacek Zakrzewski, wiceprzewodniczący Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Funkcjonariuszy Służby Granicznej. – Ministerstwo powołuje się na to, że funkcjonariusze nadużywają zwolnień, ale nie ma na to żadnych dowodów, a takie argumenty odbieramy jako szkalowanie naszego dobrego imienia. My nie pracujemy, tylko służymy. Jeśli rząd chce nas traktować jak zwykłych pracowników, niech da nam wszystkie związane z tym przywileje, czyli ekstrapłatne soboty i niedziele, a także dodatki za pracę w nocy. Jak tak dalej pójdzie, to nie wiem, kto będzie zabezpieczał Euro 2012.