Rz: Przed środowym spotkaniem z rezydentami premier Szydło zapowiedziała wzrost wynagrodzeń dla rezydentów przewidziany w oprotestowanej przez nich ustawie o płacach minimalnych w ochronie zdrowia.
Dr Jerzy Gryglewicz: Na razie jesteśmy na etapie negocjacji. Ministerstwo Zdrowia otworzyło sobie doskonałą ścieżkę do nich, przekazując do konsultacji społecznych projekt rozporządzenia w sprawie wynagrodzenia rezydentów. To daje możliwości szybkiego podjęcia działań legislacyjnych dla ewentualnych zmian i umożliwia wszystkim stronom zgłoszenie uwag.
Trzeba oddać ministerstwu, że zaproponowało korzystne rozwiązania. Wynagrodzenie rezydentów sześciu specjalizacji deficytowych wyniesie ponad 5 tys. zł.
Rezydenci uważają, że ta propozycja dzieli ich na lepszych i gorszych.
Wyższe finansowanie dla dziedzin, w których lekarzy brakuje najbardziej, jest uzasadnione. Zarówno mapy potrzeb zdrowotnych i kadrowych, jak i inne analizy pokazały, że największe niedostatki są w medycynie ratunkowej, rodzinnej, pediatrii, internie, chirurgii ogólnej i psychiatrii. Pomysł jest też zbieżny z ideą sieci szpitali. Wzmacnia się szpitalne oddziały ratunkowe, planuje stworzenie nowego modelu opieki psychiatrycznej, a leczenie na oddziale internistycznym poszerza o inne dziedziny, jak reumatologia, gastroenterologia czy dermatologia.