Dyrektorzy placówek wręczają lekarzom zakazy konkurencji

Dyrektorzy placówek wręczają medykom zakazy konkurencji. Ci są wściekli i chcą podwyżek

Aktualizacja: 28.10.2012 09:45 Publikacja: 23.10.2012 09:19

Dyrektorzy placówek wręczają medykom zakazy konkurencji. Ci są wściekli i chcą podwyżek

Dyrektorzy placówek wręczają medykom zakazy konkurencji. Ci są wściekli i chcą podwyżek

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski BŻ Bartłomiej Żurawski

Dyrektorzy szpitali zaczynają masowo wprowadzać  do umów o pracę lub kontraktów  klauzulę o  zakazie konkurencji.

Taką decyzję podjął właśnie rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W związku z tym kilka tysięcy lekarzy  pracujących w pięciu szpitalach i kilkudziesięciu poradniach  dostało czas do końca marca, by zdecydować, czy zostaje w macierzystej placówce, czy przechodzi do konkurencji.

Kontrakt z NFZ

– Chodzi o to, aby nasz lekarz nie pracował w innym szpitalu, który ma także podpisany kontrakt w NFZ i  nie świadczył tam jednocześnie tych samych usług co u nas – mówi prof. Paweł Górski, rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Zaznacza także, że uczelnia i podległe jej szpitale nie zabraniają lekarzom przyjmować dodatkowo pacjentów w prywatnych gabinetach czy lecznicach. Każdą formę dodatkowego zarobkowania trzeba będzie jednak zgłosić dyrektorowi szpitala. Ten oceni, czy będą to usługi konkurencyjne.

Łódzka uczelnia nie wyszła   jednak przed szereg. Zakaz konkurencji, uchwałą swojego senatu, wprowadził już wcześniej m.in. Uniwersytet Medyczny w Gdańsku czy w Bydgoszczy, dlatego m.in. lekarze zatrudnieni w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku czy Szpitalu Klinicznym im. Jurasza w Bydgoszczy również mają ograniczone możliwości dodatkowego zarobkowania.

Co  więcej, podobne decyzje podejmują dyrektorzy samodzielnych ZOZ, jak np. w Nowym Targu.

– Zdecydowałem się na ich wprowadzenie, ponieważ mieliśmy do czynienia z konfliktem interesów. Trwał konkurs na świadczenia w NFZ, a jeden z lekarzy pracujących w moim szpitalu miał udziały w  prywatnej lecznicy, która   złożyła   ofertę na te same świadczenia co my – zaznacza Marek Wierzba, dyrektor nowotarskiego szpitala.

Okazuje się, że działanie szpitali czy uczelni medycznych nie zawsze jest zgodne z kodeksem pracy. Przepisy dopuszczają bowiem lojalki, choć nie zawsze.

– Kiedy strony już wiąże umowa o pracę, w której nie ma wpisanego zakazu, pracodawca nie może wprowadzić go nagle, bez zgody pracownika. Jeśli ten się na to nie zgadza,  to szef nie może wypowiedzieć podwładnemu umowy o pracę tylko z tego powodu – mówi adwokat Agnieszka Pietrzak.

Dajcie zarobić

Najbardziej zainteresowani, czyli lekarze, nie sprzeciwiają się lojalkom, ale pod pewnymi warunkami.

– Jeśli lekarze mają pracować w jednym miejscu, to powinni adekwatnie i godziwie zarabiać, czyli miesięcznie trzy średnie krajowe – tj. 11 tys. zł. Teraz ich średnia pensja to 4 tys. zł, dlatego dorabiają na dyżurach czy w innych lecznicach – mówi Krzysztof Bukiel, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy.

Jego zdanie podziela Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej:

– Najpierw godziwa zapłata, a później można wprowadzać zakaz konkurencji i ograniczać pracę do jednego miejsca. Gonienie od jednej placówki do drugiej nie służy ani lekarzowi, bo jest przemęczony, ani tym bardziej pacjentowi. Oczywiście znajdą się ludzie, którym zawsze będzie mało – podkreśla Hamankiewicz.

Lekarze jako przykład stawiają Czechy. Tam po ubiegłorocznych protestach ich koledzy,  pracując w jednym szpitalu, zarabiają miesięcznie 2,5 średnie krajowe.  U nas  jednak na razie nic na to nie wskazuje, ponieważ szpitale przekształcające się w spółki rozpoczynają restrukturyzację i tak jak szpital onkologiczny w Katowicach obniżają o 12 proc. wynagrodzenia. Dlatego związek zawodowy lekarzy przygotowuje się do protestu na początku 2014 r. Medycy zamierzają wówczas wypowiadać umowy w publicznych szpitalach, walcząc o wyższe wynagrodzenia.

Co na to pacjenci?

– Zakaz konkurencji to chorych korzystne rozwiązanie bo    lekarz może się lepiej zająć pacjentem a ten nie musi biegać po kilku lecznicach. Ale też wzrost wynagrodzeń medyków nie może się odbywać kosztem zmniejszenia pieniędzy na leczenie – podsumowuje Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.

Dyrektorzy szpitali zaczynają masowo wprowadzać  do umów o pracę lub kontraktów  klauzulę o  zakazie konkurencji.

Taką decyzję podjął właśnie rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W związku z tym kilka tysięcy lekarzy  pracujących w pięciu szpitalach i kilkudziesięciu poradniach  dostało czas do końca marca, by zdecydować, czy zostaje w macierzystej placówce, czy przechodzi do konkurencji.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów