Każda gmina ma obowiązek utworzenia punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK), w których to mieszkańcy mogą oddać inne odpady niż te, które wrzucają do zwykłych koszy. Z tym, że zawożąc do takiego punktu odpady możemy zostać poproszeni o okazanie dokumentu tożsamości. W ten sposób pracownik weryfikuje czy śmieci powstały na terenie danej gminy czy może zostały przywiezione z innej.
PSZOKi umożliwiają mieszkańcom pozbycie się starych mebli, leków, pozostałości z remontów, starych opon czy niepotrzebnych mebli. Samorząd jednak tworzy taki punkt z opłat śmieciowych pobieranych od mieszkańców i weryfikacja danych mieszkańca jest po to, by nie dokładać do systemu gospodarki odpadami. Z czego to jednak wynika?
- Z reguły to regulaminach utrzymania czystości i porządku w gminie zawarte są postanowienia o PSZOK. Regulaminy zawierają regulacje mówiące o tym, że taki punkt przyjmuje odpady tylko od mieszkańców po okazaniu ostatniego dowodu wniesienia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi wraz z dokumentem tożsamości ewentualnie dokumentu potwierdzającego zamieszkiwanie na terenie danej gminy (np. umowa najmu, potwierdzenie zameldowania, itp.) – tłumaczy Katarzyna Sosnowska , prawnik w kancelarii CMS Cameron McKenna
Z tym, że nie każdy może sobie życzyć, by informacja o tym, że właśnie robił remont lub kupił nowe meble do salonu i pozbywa się starych była jawna. W dodatku takie informacje o mieszkańcach mogą być dla niektórych form cenne.
Katarzyna Sosnowska wskazuje jednak, że firma prywatna, świadcząca usługi w zakresie np. odbierania odpadów od mieszkańców jest zobowiązana do ochrony danych. Musi też zarejestrować bazę danych i należycie ją zabezpieczyć. Przedsiębiorca ponosi za to odpowiedzialność.