Dlaczego?
O tym, że sprawa została rozstrzygnięta 26 lutego, dowiedziałem się 7 marca ze strony internetowej Trybunału Konstytucyjnego. Z tym że 28 lutego kontaktował się ze mną dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej. Prosił, bym ustosunkował się do odpowiedzi, jaką otrzymał ?24 lutego z Trybunału. ?Z informacji tej wynikało, ?że trwa postępowanie merytoryczne i narady sędziów. I jeżeli skład orzekający uzna, że sprawa jest wystarczająco przygotowana, to wyznaczy termin rozprawy. Informacja o tym miała się pojawić na stronie internetowej na 14 dni przed rozprawą. Codziennie zaglądaliśmy na stronę Trybunału, a 26 lutego było już po rozprawie. Mimo to 24 lutego biuro prasowe Trybunału mówiło dziennikarzom co innego.
To chyba niejedyny problem?
Rzeczywiście. Początkowo wszystkie wnioski dotyczące tzw. ustawy śmieciowej miały być połączone. Dokładnie ?10 października 2013 r. prof. Andrzej Rzepliński poinformował, że TK rozpatrzy wszystkie połączone wnioski, w tym inowrocławski w styczniu 2014 r. ?Z kolei 30 października 2013 r. wydał zarządzenie o wyznaczeniu rozprawy ?na 28 listopada 2013 r., ?ale już bez wniosku inowrocławskiego. Inowrocław zaś 8 listopada 2013 r. poprosił o dołączenie jego wniosku, zgodnie z wcześniejszą deklaracją prezesa TK. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pismo.
Co pan myśli o utajnieniu rozprawy?
Trybunał miał prawo rozstrzygnąć sprawę na tajnym posiedzeniu, ale w ten sposób wyeliminował przedstawiciela Rady Miasta z udziału w rozprawie. ?A przecież wnioski zgłoszone po nas, i to o innym ciężarze dokumentów, zostały rozpatrzone na jawnym posiedzeniu w obecności publiczności i dziennikarzy. Strony mogły przedstawić swoje argumenty. Nam Trybunał tę możliwość odebrał i to jest dla nas niezrozumiałe.