Jednym z ważnych zadań radnych samorządowych jest uchwalanie przepisów prawa miejscowego, które regulują wiele istotnych dla danej wspólnoty kwestii. I trzeba się przy tym trzymać litery prawa i procedur. Zwłaszcza nie zostawiać tego na ostatnią chwilę, bo może się to skończyć unieważnieniem. Potwierdzają to najnowsze orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Czy uchwałę samorządową trzeba opublikować w odpowiednim terminie?
O tym, jak brzemienne w skutkach może okazać się opóźnienie, przekonała się Mszana. A jej problemy zaczęły się, gdy Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO) w 2024 r. zakwestionowała dwie kolejne uchwały radnych dotyczące opłat za śmieci. Miało to związek z pismem, w którym ktoś poskarżył się do RIO na możliwość naruszenia prawa przez samorząd.
Rzeczywiście urzędnicy izby dopatrzyli się, że zarówno uchwała dotycząca wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi i jej stawki z 2020 r., jak i ta z 2021 r. zostały przyjęte na ostatnią chwilę. A to uniemożliwiało wejście ich w życie z początkiem nowego roku, z dochowaniem 14-dniowego terminu vacatio legis. RIO zaskarżyła uchwały i wniosła o ich unieważnienie. Zauważyła, że wprowadzały wyższe niż wcześniejsze stawki opłaty. Dlatego nie było możliwości skrócenia czternastodniowego okresu wejścia w życie tych przepisów. I oznacza, że radni istotnie naruszyli prawo.
Czytaj więcej:
Gmina nie zgadzała się z tymi zarzutami. Tłumaczyła, że skrócenie terminu wejścia w życie uchwał było determinowane szczególnymi okolicznościami, o jakich mowa w art. 4 ust. 2 ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych. Wysokość stawek za śmieci została ustalona w oparciu o wynagrodzenie zaoferowane przez wykonawcę wybranego w przetargu. Przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie przewidują pobierania opłaty proporcjonalnej uzależnionej od liczby dni danego miesiąca. Dlatego postanowiono o skróceniu terminu wejścia w życie uchwały, co dało możliwość pobierania opłaty już za styczeń.