Ten deficyt jest prawie o połowę niższy, niż jeszcze we wrześniu planowały samorządy, ale równocześnie prawie pięciokrotnie wyższy niż w 2008 r. – wynika ze wstępnych danych Ministerstwa Finansów.
Jeszcze w grudniu ministerstwo na podstawie danych z III kwartału mówiło o 25,5 mld zł planowanego deficytu. W poprzednich latach samorządy miały nawet na koniec roku nadwyżkę, a najwyższy deficyt w 2006 r. wynosił 3 mld zł. W 2008 r. było to 2,6 mld zł.
– W lokalnym budżecie deficyt ujmowany jest zawsze na wyższym poziomie niż późniejsze wykonanie – mówi Danuta Kamińska, skarbnik Katowic. Tłumaczy, że wynika to z faktu, iż po stronie wydatków należy uwzględnić m.in. środki na ewentualną spłatę poręczeń i gwarancji. – Dodatkowo tworzy się rezerwy budżetowe. Ze względu na szczególnie trudny rok, jakim był ubiegły, i nasze obawy o wykonanie dochodów rezerwy te nie były do końca rozdysponowywane – dodaje.
Według wstępnych danych dochody samorządów wyniosły 154,6 mld zł. To 97,5 proc. tego, co planowały one na początku roku, ale w stosunku do 2008 r. wykonane dochody ogółem jednostek samorządu terytorialnego były wyższe o 8,5 proc.
– Na niższe, niż planowano, dochody wpłynęło nie tylko spowolnienie gospodarki, ale w znacznym stopniu zmiany w uldze prorodzinnej i w skalach podatkowych – zwraca uwagę Marek Wójcik, ekspert Związku Powiatów Polskich.