Wynika to z kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Przeprowadziła ją w ubiegłym roku w 36 gminach, a objęła ona okres od 1 stycznia 2004 r. do 31 grudnia 2006 r.
NIK interesowała m. in., jak gminy radzą sobie z poprawą sytuacji mieszkaniowej oraz z zarządzaniem swoim zasobem lokalowym. Okazuje się, że nie najlepiej.
Systematycznie maleje liczba lokali komunalnych, a jednocześnie wydłuża się kolejka oczekujących (w latach 2005 – 2006 liczba niezrealizowanych wniosków o lokal wzrosła o 16,7 proc.). Przykładowo w gminie Olsztyn liczba lokali wyniosła w 2004 r. 7,2 tys., w 2005 r. – 6,9 tys., a w 2006 r. – 6,6 tys.
Tymczasem w 2004 r. gminy oddały do użytkowania 1,8 tys. lokali komunalnych, w 2005 r. – 3,6 tys., a w 2006 r. 4,4 tys. Piekary Śląskie były jedyną gminą, w której nie oddano ani jednego nowego mieszkania. Władze gminy tłumaczyły to brakiem środków. Tymczasem na najem lokalu oczekiwało 21,8 tys. rodzin (dane na 31 grudnia 2006 r.). Średni czas oczekiwania wyniósł dwa lata.
W trzech gminach: Kutno, Legnica, Zamość, były przypadki, że czas oczekiwania na zawarcie umowy najmu wynosił od siedmiu do dziewięciu lat, a w jednym wypadku nawet 11,5 roku.