Od 2007 r. do 3 października 2010 r. podpisano 42 654 umowy o dotacje na łączną kwotę 189,5 mld zł, w czym zawiera się 132,5 mld zł dofinansowania z Unii Europejskiej. Oznacza to, że zaakceptowane i parafowane kontrakty wykorzystują 50,6 proc. z około 264 mld zł przyznanych Polsce przez Brukselę na lata 2007 – 2013.
– Wykorzystanie połowy unijnego wsparcia osiągnęliśmy stosunkowo wcześnie – komentuje Mirosław Marek, wiceprezes firmy doradczej DGA. – Dochodzenie do tego poziomu było szybkie, zważywszy, że tak naprawdę wdrażanie funduszy rozpoczęło się na przełomie lat 2008 – 2009.
Podobnego zdania jest Danuta Jabłońska, prezes Grupy Doradczej BDKM, choć zaznacza, że mogło to nastąpić i nieco wcześniej. – Teraz jednak widać, że cała machina związana z funduszami rozpędziła się na dobre. Są już dograne wszystkie procedury. Rośnie doświadczenie nie tylko urzędników, ale i ubiegających się o dotacje – tłumaczy Jabłońska.
[wyimek][b]67,3 mld euro[/b] otrzymaliśmy z Unii Europejskiej na lata 2007 – 2013[/wyimek]
Wskazuje, że po granty żwawo ruszyli przedsiębiorcy. Głównie do nich kierowana „Innowacyjna gospodarka“ jako pierwszy program krajowy osiągnęła poziom 50 proc. podpisanych umów na środki z UE. Teraz to już prawie 60 proc. z ponad 5 tysięcy umów o dofinansowanie. Budżety najpopularniejszych dotacji dla firm z tego programu są już wyczerpane. Przedsiębiorcy równie sprawnie ubiegają się o pieniądze unijne z programów regionalnych. W większości z nich, np. na Pomorzu, środki dla firm także już rozdzielono.