Z unijnych grantów korzystają też diecezje, a nawet prywatne spółki, choć w tym ostatnim przypadku dofinansowanie jest znacznie mniejsze niż 70 proc. Przykładowo Fabryka Biznesu z Łodzi dostać ma 8 mln zł dotacji na rewitalizację obiektów pofabrycznych na centrum biznesowo-handlowo-rozrywkowe Sukcesja. Cała wartość inwestycji to 95 mln zł.
Potrzeby polskich miast w tym zakresie są ogromne, nic dziwnego, że po pierwszych problemach proceduralnych dotacje na rewitalizację cieszą się ogromnym zainteresowaniem. – Spośród wszystkich konkursów największą popularność zyskały te na modernizację blokowiska – wskazuje Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. – Kilkanaście gmin kończy już swoje projekty, choć ich wartość nie jest duża. U nas wartość dofinansowania dla miast waha się od 1,3 do prawie 70 mln zł – mówi Kamila Radziecka, dyrektor departamentu wdrażania RPO w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim.
W wielu regionach zamknięte lub kończące się obecnie konkursy praktycznie wyczerpały już pieniądze na rewitalizację. O dotacje w tym roku będzie jeszcze można ubiegać się w woj. łódzkim (nabór rusza w połowie kwietnia), dolnośląskim (wrzesień), kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, mazowieckim i małopolskim.
Za to w czterech województwach są też dostępne zwrotne środki pomocowe z UE w ramach mechanizmu Jessica. To preferencyjne pożyczki, które będą udzielne przez banki. – Liczymy, że z tego instrumentu skorzystają miasta, rewitalizując np. tereny postoczniowe w Gdańsku (Młode Miasto) czy Gdyni, którymi zarządza Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna – mówi Jan Szymański, dyrektor departamentu programów regionalnych w Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim. Pomorze przeznaczyło na ten cel ponad 230 mln zł.
Choć pożyczki są mniej korzystne niż dotacje, chętnych nie powinno zabraknąć. – Planujemy wystąpić o tego typu wsparcie na rewitalizację komplesku budynków poprzemysłowych na ul. Fabrycznej – informuje Agnieszka Morowska, kierownik biura ds. funduszy zewnętrznych w Kaliszu. W Wielkopolsce urząd marszałkowski zdecydował, że na pożyczki przeznaczy 313 mln zł, a na dotacje – jedynie 74 mln zł. – Nie czujemy się przez to w gorszej sytuacji niż samorządy z innych regionów. Bruksela i tak zapowiada, że w następnych latach większość pomocy będzie udzielana właśnie w formie instrumentów zwrotnych – dodaje Morowska. Jessica jest dostępna także w woj. śląskim i zachodniopomorskim.
Dwa unijne źródła finansowania inwestycji rewitalizacyjnych
Bezzwrotne dotacje to niejedyne unijne źródło finansowania projektów rewitalizacyjnych. Samorządy, firmy, ale też szkoły wyższe i inne podmioty prowadzące działalność gospodarczą mogą się też ubiegać o pieniądze z unijnej inicjatywy Jessica. Można z niej pozyskać preferencyjne pożyczki na odnowę zdegradowanych obszarów miejskich, powojskowych i poprzemysłowych. Pieniądze te umożliwiają inwestowanie w projekty, których nie można zrealizować na zasadach ściśle komercyjnych lub w formie dotacji, choć co do zasady przedsięwzięcia finansowane z pożyczek mają przynieść zysk. W Polsce inicjatywę Jessica wdrażają cztery województwa: wielkopolskie, śląskie, pomorskie i zachodniopomorskie. Do tego grona jeszcze w tym roku zamierza dołączyć Mazowsze. – Uruchomienie tego instrumentu to jeden z naszych tegorocznych priorytetów, bo sygnały płynące z Komisji Europejskiej jasno wskazują, że po 2013 r. większość wsparcia unijnego będzie rozdzielana poprzez finansowanie zwrotne – mówił Marcin Kierwiński, wicemarszałek mazowiecki, omawiając plany regionu. Na pożyczki Mazowsze zamierza przeznaczyć 40 mln euro.